Z naszych informacji wynika jednak, że wytworzenie szczepionki od zera, nawet na licencji właścicieli patentu, jest poza zasięgiem Polaków. – Nie mamy takich możliwości produkcyjnych. W Polsce nikt nigdy nie produkował szczepionek i teraz się na to nie porwie – zdradza nam członek zarządu jednej z większych polskich firm farmaceutycznych.
Według Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF), reprezentującego 18 krajowych producentów leków, krajowe firmy byłyby w stanie uczestniczyć w łańcuchu produkcji szczepionki pod warunkiem dodatkowych inwestycji i współpracy z właścicielem patentu w zakresie otrzymania oraz wdrożenia licencji.
Firmy tłumaczą, że do uruchomienia takiej produkcji potrzebny jest czas – minimum 6–8 miesięcy oraz odpowiednie fundusze. Zaznaczają przy tym, że licencja nie może być wymuszona (np. uzyskana w zapisanym w ustawie – Prawo własności przemysłowej mechanizmie licencji przymusowej, o której pisaliśmy w środowej „Rzeczpospolitej"). Zwracają uwagę, że licencja przymusowa w Polsce nie była do tej pory nigdy stosowana. Według firm w takim przypadku konieczne byłoby ogromne dofinansowanie na specjalistyczny sprzęt, na którego dostawę od producenta czeka się sześć–dziewięć miesięcy. Potem natomiast trzeba by było go jeszcze zwalidować i zakwalifikować, co trwa kolejne trzy–sześć miesięcy, bo wiąże się z badaniami mikrobiologicznymi. Uważają, że najlepszym rozwiązaniem byłoby porozumienie z właścicielem patentu, który ze względu na to, że nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej ilości szczepionek, zgodziłby się na produkcję licencyjną w zakładach krajowych firm.
Z producentami szczepionek, którzy nie są w stanie dostarczyć na rynek europejski zakontraktowanych ilości mógłby negocjować zarówno polski rząd, jak i UE. – Powinni przekonać właścicieli patentu, by w poczuciu odpowiedzialności zdecydowali się na licencyjną produkcję szczepionki w naszych zakładach – deklarują członkowie PZPPF. A jego prezes, Krzysztof Kopeć, dodaje, że ta sytuacja pokazuje, jak ważny jest krajowy przemysł farmaceutyczny i dlaczego należy go rozwijać.