Materiał powstał we współpracy z ADAMED
Trzecia fala Covid-19 zbiera o wiele bardziej śmiertelne żniwo niż poprzednie. Mimo to specjaliści z optymizmem patrzą w przyszłość.
Mimo że w dalszym ciągu bardzo wielu z nas choruje i niestety wielu umiera, to trochę nauczyliśmy się tego wirusa. Nie jest on już niewiadomą, której należy się bać. Mamy wreszcie działanie proaktywne – szczepionki i możliwość uodpornienia się i przełamania zaklętego łańcucha pandemii. To może nieść optymizm, tak jak zdjęcia i filmy z Izraela czy z miejsc w USA, gdzie zaszczepionych zostało już szczególnie wiele osób. Wyjątkowo istotna jest odporność populacyjna, która sprawia, że pewne rzeczy, o których my już zapomnieliśmy – jak wyjście na spacer, do restauracji czy baru – będą mogły wrócić. Ten optymizm chcemy przełożyć na II Międzynarodową Konferencję Adamedu „Światowa medycyna w codziennej praktyce Covid-19 – aktualny stan wiedzy i implikacje kliniczne w praktyce lekarskiej". Chcemy w niej również zawrzeć troskę na przyszłość, bo ta pandemia, jak każda w historii, przy dużych stratach, i ludzkich, i ekonomicznych, na pewno się skończy.
Po pandemii zostaną też olbrzymie szkody zdrowotne. I to nie tylko w postaci powikłań i konsekwencji Covid-19, czyli np. nowych zespołów chorobowych. Pamiętajmy, że są ludzie, którzy przez rok nie byli u lekarza, bo po prostu się bali, i ich stan zdrowia istotnie się pogorszył. To wszystko, in gremio, nazywamy długiem zdrowotnym. Ekonomiści wyceniają ten dług.
Mówi się, że dług zdrowotny koronawirusa dotknie szczególnie kardiologii, pulmonologii czy neurologii.