Wydawało się, że kiedy prezydent Andrzej Duda ogłosił rozpoczęcie prac nad Onkofunduszem mającym finansować najnowsze terapie m.in. onkologiczne, kolejny krok ku lepszemu leczeniu chorych z chorobami nowotworowymi zostanie wkrótce zrobiony. Tak jednak się nie stało, bo pojawiła się pandemia koronawirusa. Potrzeby pacjentów z rakiem odeszły jakby na dalszy plan. Zapomnieli o nich politycy i media. Tak jakby za magicznym dotknięciem czarodziejskiej różdżki inne choroby przestały istnieć.
Onkologia w czasach pandemii
Ale nie zapominają o nich lekarze. W Warszawie w trybie online obradowała Rada Ekspertów d/s Onkologii Medycznej Racji Stanu poświęcona sytuacji pacjentów onkologicznych w dobie pandemii.
– Od trzech lat zwracamy uwagę na fakt, iż gwarantem bezpieczeństwa kraju i jego stabilności gospodarczej jest zdrowie obywateli, co znalazło potwierdzenie w ostatnich tygodniach – przypomina współzałożyciel think thanku dr Janusz Meder. Każdego dnia – także w okresie pandemii – diagnozuje się w Polsce chorobę nowotworowa u 450 osób, a 270 osób traci życie. Dlatego postanowiliśmy, nie pomimo, ale z powodu Covid-19, skierować uwagę ekspertów i decydentów ku onkologii – tłumaczy.
– Nasi pacjenci są grupą wymagającą właśnie teraz szczególnej troski, bo ich system odporności jest bardzo osłabiony, a choroba postępuje szybko, nie bacząc na okoliczności zewnętrzne – podkreślali prof. Maciej Krzakowski, krajowy konsultant ds. onkologii klinicznej, i prof. Ewa Lech-Marańda, krajowa konsultant ds. hematoonkologii.