Badacze z Uniwersytet Zhejiang w Hangzhou na wschodzie Chin ogłosili, że mają bezpośrednie dowody, iż mutacje nowego koronawirusa znacząco zmieniają jego patogenność.
Wśród autorów badania była prof. Li Lanjuan, jedna z czołowych chińskich ekspertów ds. epidemiologii, która, według doniesień, jako pierwsza proponowała zamknięcie Wuhan - miasta, w którym rozpoczęła się pandemia.
Badacze przebadali próbki pobrane na przełomie stycznia i lutego od 11 pacjentów szpitali w Hangzhou, z których większość miała co najmniej umiarkowane objawy COVID-19. Próbki pobrano m.in. od niemowlęcia, najstarszy z pacjentów miał 71 lat.
Chińscy naukowcy zidentyfikowali 33 mutacje koronawirusa, w tym 19 nowych. Jak poinformowało "South China Morning Post", najgroźniejsze mutacje wykryte u badanych pacjentów wykryto także u większości zakażonych w Europie. Łagodniejsze szczepy dominowały w niektórych rejonach Stanów Zjednoczonych, np. w stanie Waszyngton.