– Jest to chyba główny czynnik ciężkiego przebiegu infekcji Covid-19 u osób młodych (u starszych też, ale u nich mechanizmy są bardziej złożone i często nakłada się na to wiele czynników, otyłość prowadzi chociażby do cukrzycy, nadciśnienia). Wynika to z tego, że w komórkach tkanki tłuszczowej znajduje się dużo receptorów, do których wirus może się przyczepiać i wnikać do środka, a następnie namnażać – podkreśla dr. Marek Wasiluk, specjalista medycyny estetycznej, na swoim blogu, w artykule poświęconym czynnikom zwiększającym ryzyko ciężkiego przebiegu Covid-19. I dodaje, że otyłość ułatwia rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2 w organizmie. – To trochę tak, jak dolewanie oliwy do ognia – obrazowo tłumaczy lekarz.
Niektórzy naukowcy idą w swoich hipotezach jeszcze dalej. Sporo zamieszania sprawiły badania Brytyjczyków opublikowane na łamach „The Lancet”, które podważyły istniejący od początku pandemii obraz wpływu chorób współistniejących na stan pacjentów zakażonych Covid-19. Zespół pod kierownictwem prof. Simona de Lusignana z Uniwersytetu w Surrey stwierdza, że w grupie ryzyka są przede wszystkim pacjenci cierpiący na otyłość i choroby nerek. Ich zdaniem inne choroby przewlekłe, do tej pory uważane za najpoważniejsze czynniki ryzyka, np. nadciśnienie, nie stanowią aż tak wielkiego zagrożenia, jak do tej pory uważano.
Po przeanalizowaniu przypadków pacjentów leczonych w podstawowej opiece zdrowotnej zespół wskazał na kilka głównych korelacji zarówno zapadalności, jak i ciężkiego przebiegu choroby. To po pierwsze wiek, a po drugie płeć – bardziej narażeni okazali się mężczyźni. Ale w grupie ryzyka znalazły się też osoby czarnoskóre, a także otyłe. Czy jednak nie bierze się to także z gorszego dostępu do badań tych grup pacjentów oraz uprzedzeń, które występują także wśród personelu medycznego, co ma wpływ na jakość usług?
Inne badania korelacji wskazują jednak jeśli nie związek przyczynowy, to współwystępowanie przy ciężkim przebiegu zakażenia chorób przewlekłych, które mają związek z otyłością. Choć – w mniejszej skali – występują one także u osób, które otyłe nie są, np. cukrzyca typu 2 czy trudności z oddychaniem.
Burza cytokinowa
Potwierdzają to dane z Włoch, kraju, który chyba najbardziej dramatycznie mierzył się z wysoką śmiertelnością podczas pierwszej fali pandemii. Jeszcze na początku ataku SARS-CoV-2, tuż po wybuchu pandemii, włoski Narodowy Instytut Zdrowia (Instituto Superiore di Sanita – ISS) uruchomił system monitoringu mający na celu gromadzenie informacji o wszystkich osobach w kraju, które zachorowały na Covid-19. Dane zbierano ze wszystkich 19 regionów Włoch i dwóch autonomicznych prowincji Trento i Bozen. Według raportu 99 proc. przypadków zgonów to pacjenci cierpiący na przewlekłe choroby niezakaźne, takie jak otyłość, nadciśnienie, cukrzyca typu 2, choroby serca, uszkodzenia nerek i rak.
Interakcja pomiędzy układem odpornościowym, tkanką tłuszczową a Covid-19 mogłaby, przynajmniej częściowo, stanowić wyjaśnienie wyższej zachorowalności i śmiertelności pacjentów otyłych, u których stwierdzono Covid-19. Istnieje wiele mechanizmów, przez które tkanka tłuszczowa może przyczynić się do zachorowania i postępu choroby. Pomiędzy układem immunologicznym a tkanką tłuszczową zachodzą złożone reakcje. Może to mieć również znaczenie w burzy cytokinowej obserwowanej u pacjentów z ciężkimi objawami zakażenia SARS-CoV-2.