Do niedawna spożycie mięsa było uznawane za główną przyczynę rozwoju nowotworów żołądka i jelit, chorób serca, udarów, zaburzeń lipidowych, a nawet zakrzepicy czy miażdżycy naczyń krwionośnych. Od pewnego czasu ten negatywny stosunek do spożycia mięsa się zmienia. W drugim obiegu informacyjnym i w mediach społecznościowych dużo się mówi o niskowęglowodanowej diecie ketogenicznej. Przedstawiane argumenty wydają się być bardzo przekonujące. Czy spożycie białka zwierzęcego ma wpływ na rozwój lub zahamowanie rozwoju cukrzycy typu 2?
W mojej opinii to jest katastrofa, co się dzieje wokół diety ketogennej. W internecie można zamieszczać wszystkie opinie, które nie są certyfikowane. Ich autorzy niezależnie od wykształcenia i przygotowania nie ponoszą odpowiedzialności za rozpowszechnianie poglądów, które zwyczajnie mogą szkodzić. Przykładem niegdyś modna tzw. dieta Kwaśniewskiego ukierunkowana głównie na spożycie tłustego mięsa czerwonego. Jej skutki były fatalne. Generalnie wszystkie tego typu diety opierają się na produktach pochodzenia zwierzęcego, czyli na spożyciu mięsa, produktów mlecznych i jaj. Musimy pamiętać, że XXI wiek to czas rozwoju nauki i analizy danych, dzięki czemu możemy w sposób obiektywny ocenić ryzyko pewnych zachowań, w tym także tych związanych z odżywianiem. Przy czym nie mówimy o jednorazowym spożyciu jakiegoś produktu, kiedy na przykład któregoś dnia mamy ochotę na boczek, ale o regularnym jedzeniu pewnych rzeczy według ustalonego schematu żywieniowego. Dzisiaj wiemy, które diety wiążą się z wysokim ryzykiem chorób układu sercowo-naczyniowego i niestety nadciśnienie, miażdżyca, choroby serca, wylewy, udary, zakrzepica, choroby niedokrwienne naczyń krwionośnych, niewydolność nerek – jednym słowem cała kaskada schorzeń wiąże się z wyborem jednolitej diety opartej wyłącznie na tłuszczach i białku zwierzęcym. Dotyczy to nie tylko mięsa, ale również głównie spożycia produktów mlecznych. Dieta oparta na tych produktach doprowadza do wzrostu miażdżycy i chorób układu naczyniowo-sercowego. Oczywiście należy podkreślić, że niezależnie od istniejących rekomendacji cały czas są obiektywnie prowadzone badania, w których jest grupa kontrolna i odpowiednio dobrana populacja. Te analizy pozwalają wysnuć jakieś wnioski, a nie kierować się wyłącznie opinią eksperta. W świecie nauki i medycyny odchodzimy od autorytetów na rzecz tego, co mówią nam wyniki badań grup kontrolnych. I okazuje się, że to białko trzeba ograniczać. Tak jak się kiedyś mówiło, że to są 2 gramy na kilogram masy ciała w pożywieniu, to w tej chwili rekomenduje się między 1 a 1,5 grama białka zwierzęcego i roślinnego na kilogram masy ciała. Do tego dochodzi spożycie tłuszczy nasyconych, a przecież tłuszcze powinny stanowić w diecie nie więcej niż 30 procent dobowego zapotrzebowania kalorycznego, a z tego tylko 10 procent to mogą być tłuszcze nasycone. Reszta powinna być z tłuszczów wielonienasyconych, których znakomitym źródłem są ryby i produkty roślinne.
A jednak osoby, które przeszły na dietę ketogenną, twierdzą, że przynosi ona wymierne skutki w poprawie ich zdrowia.
Tego typu dieta daje spektakularny efekt początkowy. Obserwujemy znaczącą redukcję masy ciała i obniżenie glikemii, ponieważ organizm nie ma dostarczanego pokarmu bogatego w węglowodany. U osób na tej diecie, które chorują na cukrzycę typu 2, te glikemie się początkowo stabilizują. Z braku węglowodanów w diecie niski poziom glukozy we krwi będzie efektem tego, ile organizm będzie sam zdolny wytworzyć tej glukozy z warzyw czy owoców. Musimy jednak pamiętać, że dieta opierająca się na wysokim spożyciu białka zwierzęcego prowadzi do przebiałczenia, czyli procesów uszkadzających nerki, powodujących wzrost stężenia kwasu moczowego we krwi, a przez to prowadzących do wywołania ataków dny moczanowej oraz wzrostu nadciśnienia. Tego oczywiście nie widać początkowo. Cenę za wybór takiej diety płaci się, tak jak z paleniem papierosów, dopiero po kilku lub kilkunastu latach, kiedy występują olbrzymie zaburzenia lipidowe z całymi tego konsekwencjami.
Przy omawianiu diety dla chorych na cukrzycę typu 2 należy poruszyć temat węglowodanów, czyli związków organicznych wodoru, tlenu i węgla potocznie nazywanych cukrami, które często wrzuca się do jednego worka. A przecież jedne drugim nierówne i mają różny wpływ na nasze zdrowie.