Od 670 milionów do 1,35 miliarda nastolatków i młodych ludzi na świecie jest potencjalnie zagrożonych utratą słuchu z powodu używania słuchawek i odwiedzania miejsc, gdzie głośno słucha się muzyki, informuje BMJ Global Health, powołując się na wyniki szeroko zakrojonych badań.
Zespół amerykańskich naukowców przeprowadził trzydzieści trzy badania, w których wzięło udział ponad 19 tys. uczestników w wieku od 12 do 34 lat. Badacze przeanalizowali, jak badani słuchają muzyki przez słuchawki oraz w salach koncertowych, klubach nocnych czy barach. Okazało się, że nastolatki i młodzi ludzie, którzy używają słuchawek, bardzo często wybierają głośność ok. 105 decybeli (dB). Jednocześnie średni poziom dźwięku w miejscach, gdzie słucha się muzyki wynosi od 104 do 112 dB. Poziomy te przekraczają zalecane normy.
Czytaj więcej
Część wirusów może powodować problemy ze słuchem. Naukowcy twierdzą, że może być tak również w przypadku SARS-CoV-2, wirusa wywołującego COVID-19.
„Wyniki te pokazują, że niebezpieczne praktyki słuchania są szeroko rozpowszechnione wśród młodych ludzi” – twierdzą naukowcy. I biją na alarm, by rządy, przemysł i społeczeństwa obywatelskie zapobiegały utracie słuchu poprzez promowanie bezpiecznych praktyk słuchania muzyki.
„Miliony nastolatków i młodych ludzi są narażone na ryzyko utraty słuchu z powodu niebezpiecznego korzystania z urządzeń audio i narażenia na szkodliwy poziom dźwięku w miejscach takich, jak kluby, bary, koncerty i wydarzenia sportowe” - oznajmiła Bente Mikkelsen, dyrektor departamentu chorób niezakaźnych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), w marcu 2022 r., przy okazji Światowego Dnia Słuchu. Wprowadzono wówczas nowy standard słuchania muzyki - 100 dB. Który nadal jest znacznie przekraczany. Tymczasem Wysoki poziom dźwięku nieodwracalnie niszczy komórki rzęsate (będące częścią układu słuchowego) i uszkadza włókna nerwu słuchowego. Narażenie na głośne dźwięki może również powodować szum w uszach.