Raka płuca, zabójcy numer jeden wśród nowotworów, diagnozuje się corocznie u 22 tys. Polaków. Tyle samo pacjentów umiera, co daje porażającą liczbę 63 zgonów dziennie.
W czasie pandemii ta liczba może być dużo większa – lekarze szacują, że z powodu zmniejszonej dostępności do diagnostyki i leczenia codziennie umiera nawet 80 pacjentów z rakiem płuca, co daje 1,9 tys. osób miesięcznie i blisko 23 tys. rocznie.
85 proc. chorych to osoby z niedrobnokomórkowym rakiem płuca. Zachorowania dotyczą zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Jak wynika z „Raportu dotyczącego stopni zaawansowania, leczenia oraz przeżyć chorych na raka płuca zgłoszonych do Krajowego Rejestru Nowotworów w latach 2014-16”, rak płuca stał się najczęstszą nowotworową przyczyną zgonu mężczyzn w Polsce już w końcu lat 60. XX w., a od prawie dekady również kobiet, wyprzedzając raka piersi. Przy czym w 2016 r. struktura zachorowań wśród mężczyzn upodobniła się do obserwowanej w krajach Europy Zachodniej i na pierwszym miejscu, z niewielką przewagą, znalazł się rak gruczołu krokowego (19,3 proc.), a rak płuca znalazł się na miejscu drugim (17,5 proc.).
Eksperci i pacjenci od wielu miesięcy apelowali o rozszerzenie możliwości terapeutycznych wskazując na konieczność skutecznej walki z nowotworem płuca tu i teraz. Podkreślali potrzebę poprawy dostępu do skutecznej diagnostyki i kompleksowego leczenia, a przede wszystkim nieodwlekania decyzji o refundacji innowacyjnych terapii, które dają szansę na dłuższe życie, a nawet wyleczenie.
Zdaniem specjalistów, sposób leczenia raka płuca zmienił się w ostatnich latach diametralnie, głównie za sprawą immunoterapii, która, jak w październikowym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” tłumaczył onkolog prof. Sergiusz Nawrocki, polega na pobudzeniu układu immunologicznego przy pomocy leków, które działają na receptory PD albo PDL. „Hamują one odpowiednie receptory i przez to odblokowują ścieżkę odpowiedzi komórkowej. W ten sposób układ odpornościowy potrafi zniszczyć komórki nowotworowe” – mówił prof. Nawrocki dodając, że immunoterapia jest skuteczniejsza niż sama chemioterapia: „Jeśli w I linii leczenia u chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca zastosujemy chemioterapię i immunoterapię, to obserwujemy ponad dwukrotne wydłużenie czasu przeżycia chorych w porównaniu do pacjentów, którzy otrzymali tylko chemioterapię. Mówimy o latach dalszego życia od momentu zachorowania, co powoduje, że rak płuca może stać się chorobą przewlekłą” – tłumaczył prof. Nawrocki.
Zdaniem ekspertów, rozszerzenie listy refundacyjnej otwiera ogromną szansę na leczenie nowoczesnymi terapiami. Choć przełomowe terapie onkologiczne są zarejestrowane, to wiele z nich – szeroko dostępnych już w Europe i na świecie - nadal nie było refundowanych w Polsce, a więc do stycznia 2021r. realnie nie są dostępne. Styczniowa lista refundacyjna to zmienia.