Krzysztof J. w trakcie migracji danych szkoły na nową platformę utworzył katalog, do którego przeniósł dane osobowe pracowników wymiaru sprawiedliwości, zapisane w systemie informatycznym KSSiP. Następnie katalogowi nadał uprawnienia publiczne, tzn. umożliwił pobranie danych z katalogu dowolnej osobie, mającej dostęp do internetu. Pliki te zostały pobrane przez dotychczas nieustalone osoby i zamieszczone w serwisach internetowych - twierdzi prokuratura.
Czytaj więcej
Na prywatne maile sędziów i kuratorów sądowych w całym kraju napływają anonimowe groźby. Według sędziowskiego stowarzyszenia "Iustitia" mają związek z wyciekiem danych z bazy szkoleniowej Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, do którego doszło w tym roku.
W wyniku wycieku niepowołane osoby zyskały dostęp do imion, nazwisk, adresów poczty elektronicznej, numerów telefonów, haseł oraz innych danych umożliwiających nieuprawniony dostęp do systemów informatycznych, w tym platformy szkoleniowej Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie.
Możliwość dostępu i skopiowania katalogu zawierającego pliki z danymi osobowymi m.in. ponad 50 tys. sędziów, asesorów sądowych, prokuratorów i asesorów prokuratury, referendarzy sądowych. był dostępny dla każdego w Internecie. Natrafiła na niego policja.
Przypomnijmy, że za w związku z wyciekiem na Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury została nałożona przez Urząd Ochrony Danych Osobowych kara w wysokości 100 tys. zł za niezrealizowanie ciążących na niej obowiązków administratora danych osobowych. Chodzi o zbyt późne poinformowanie o incydencie osób, których dane wyciekły.