Inflacja bazowa w Polsce najwyższa od marca. "Widzimy ryzyko w górę dla prognoz"

Inflacja bazowa we wrześniu wyniosła w Polsce 4,3 proc. rok do roku - podał w środę Narodowy Bank Polski. To oznacza, że wyraźnie wzrosła względem sierpnia (3,7 proc.). Powróciła też do poziomu 4 proc. pierwszy raz od kwietnia i jest najwyższa od marca.

Publikacja: 16.10.2024 14:32

Inflacja bazowa w Polsce najwyższa od marca. "Widzimy ryzyko w górę dla prognoz"

Foto: Adobe Stock

Inflacja bazowa (w swojej najważniejszej definicji) to dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych, z pominięciem cen żywności (oraz napojów bezalkoholowych) i nośników energii (prądu, gazu, ciepłej wody, ogrzewania, opału, paliw). Te towary zajmują 45,5 proc. koszyka inflacyjnego GUS, a więc inflacja bazowa mówi o tym, co dzieje się z cenami w drugiej, większej od połowy, części koszyka.

Jedna z przyczyn wyraźnego wzrostu inflacji bazowej we wrześniu jest podobna jak w przypadku inflacji ogółem (która wzrosła do 4,9 proc. z 4,3 proc. w sierpniu): to efekt niskiej bazy. Rok temu we wrześniu m.in. rozszerzono program darmowych leków, ekonomiści Santander Banku wspominają też o promocjach w serwisach streamingowych.

Czytaj więcej

GUS: Inflacja w Polsce we wrześniu już blisko 5 proc. Oto co i jak podrożało

Inflacja bazowa napędzana wzrostem płac

Nie wszystko można jednak wyjaśnić tylko efektem niskiej bazy sprzed roku. W samym wrześniu br. miesiąc do miesiąca (czyli względem sierpnia) ceny w koszyku inflacji bazowej urosły o 0,3 proc., powyżej wzorca sezonowego. – To wskazuje na utrzymującą się podwyższoną presję inflacyjną w polskiej gospodarce – komentują ekonomiści z Credit Agricole. Cały czas inflację w górę ciągną usługi, m.in. w branżach: edukacyjnej, kulturalno-rekreacyjnej oraz w gastronomii i hotelarstwie. Dynamika cen usług we wrześniu wyniosła 6,8 proc. rok do roku, najwięcej od lutego.

Ekonomiści widzą tu przede wszystkim efekt rosnących płac. W drugim kwartale dynamika wynagrodzeń w gospodarce narodowej wyniosła 14,7 proc. rok do roku (najwięcej w XXI wieku), w poprzednim 14,4 proc., a np. według analityków Credit Agricole, również w trzecim i czwartym kwartale utrzyma się na poziomie ponad 14 proc.

- W strukturze kosztowej w branży usługowej koszty pracy ważą wielokrotnie więcej niż np. u przetwórców – wyjaśnia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Marta Petka-Zagajewska, dyrektor biura analiz makroekonomicznych PKO BP. Zwraca przy tym uwagę, że konsumenci chętnie zwiększają obecnie swoje wydatki na usługi. - Nie ma więc bariery popytowej, która hamowałaby wzrosty cen. Przedsiębiorcom z sektora usług w obliczu rosnących kosztów łatwiej jest więc bronić swoich marż, albo wręcz jeszcze je zwiększać – wyjaśnia. 

Inflacja bazowa pozostanie podwyższona

Ekonomistka PKO BP przewiduje, że inflacja bazowa pozostanie na poziomie zbliżonym do obecnego przynajmniej do końca roku, a być nawet przez pierwszy kwartał 2025 r. - Widzimy ryzyko w górę dla prognoz na początku roku, bo w styczniu wiele firm przeprowadza aktualizacje cenników. Przez okres najwyższej inflacji one były bardzo częste. Teraz trend spowolnił, ale to może oznaczać, że skala dostosowania po dłuższym czasie stabilizacji może być większa niż zakładamy – ostrzega.

Mimo prawdopodobnego spowolnienia tempa wzrostu wynagrodzeń (prognozy zwykle oscylują w granicach 7-9 proc. rok do roku), nie ma co oczekiwać bardzo wyraźnego hamowania inflacji bazowej w 2025 r. Przykładowo, w lipcowej projekcji NBP inflację bazową w ostatnim kwartale przyszłego roku zaprognozowano na 3,7 proc. Ekonomiści z PKO BP przewidują 3,5 proc., z Banku Millennium 3,7 proc., z Santander Banku 3,9 proc., a z Pekao aż 4,5 proc. Ostatni raz inflację bazową na poziomie poniżej 3,5 proc. (górny poziom odchyleń inflacji ogółem od celu inflacyjnego) widziano w Polsce w styczniu 2020 r.

- Podwyższona inflacja bazowa może hamować zapędy RPP w łagodzeniu polityki pieniężnej, i wpływać na ostateczny zakres całego cyklu obniżek stóp – ocenia Petka-Zagajewska z PKO BP. - Niemniej warto też pamiętać, że jeszcze niedawno mieliśmy inflację bazową powyżej 10 proc. (ostatni raz dwucyfrową inflację bazową mieliśmy w sierpniu 2023 r. - red.). Mimo wszystko to jest więc element, który się bardzo wyraźnie poprawił. A to już daje przestrzeń do dostosowań w polityce pieniężnej – ocenia.

Inflacja bazowa (w swojej najważniejszej definicji) to dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych, z pominięciem cen żywności (oraz napojów bezalkoholowych) i nośników energii (prądu, gazu, ciepłej wody, ogrzewania, opału, paliw). Te towary zajmują 45,5 proc. koszyka inflacyjnego GUS, a więc inflacja bazowa mówi o tym, co dzieje się z cenami w drugiej, większej od połowy, części koszyka.

Jedna z przyczyn wyraźnego wzrostu inflacji bazowej we wrześniu jest podobna jak w przypadku inflacji ogółem (która wzrosła do 4,9 proc. z 4,3 proc. w sierpniu): to efekt niskiej bazy. Rok temu we wrześniu m.in. rozszerzono program darmowych leków, ekonomiści Santander Banku wspominają też o promocjach w serwisach streamingowych.

Pozostało 82% artykułu
Dane gospodarcze
Nastroje polskich konsumentów znów gorsze. I to mimo najlepszej sytuacji finansowej
Dane gospodarcze
Inflacja w Rosji traci hamulce. Najszybciej drożeje żywność
Dane gospodarcze
Produkcja budowlano-montażowa w Polsce dużo gorzej od prognoz. Są nowe dane GUS
Dane gospodarcze
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dane gospodarcze
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno