Jak podał w poniedziałek GUS, produkcja sprzedana przemysłu zmalała w marcu realnie (tzn. w cenach stałych) o 6 proc. rok do roku po zwyżce o 3,3 proc. w lutym. Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści liczyli się z tym, że w marcu produkcja zmalała, ale przeciętnie oczekiwali zniżki tylko o 1 proc. rok do roku. Najwięksi pesymiści zakładali spadek produkcji o około 4 proc. rok do roku.
Najedź myszką (stuknij w ekran) na wykres, by wyświetlić interesującą Cię wartość liczbową. Jeśli w legendzie jest zestawienie kilku parametrów: 1) najeżdżając na legendę „interesująca Cię wartość” podświetli się na wykresie 2) możesz pojedynczo „wyłączać” widoczność, by zobaczyć jeden konkretny wykres.
Do pogorszenia wyników przemysłu w porównaniu do lutego przyczynił się niekorzystny układ kalendarza. O ile luty miał w br. o jeden dzień roboczy więcej niż w 2023 r., o tyle marzec miał aż o dwa takie dni mniej niż rok temu. To, jak szacują ekonomiści z ING BSK, obniżyło roczną dynamikę produkcji sprzedanej o około 5,7 pkt proc. (inaczej mówiąc, gdyby nie efekt kalendarzowy, produkcja zmalałaby w marcu tylko minimalnie).
Z danych GUS wynika jednak, że nawet po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych i kalendarzowych produkcja przemysłowa w marcu była o 3,9 proc. mniejsza niż rok wcześniej i aż o 5,5 proc. mniejsza niż w lutym. Ten ostatni wynik jest najsłabszy od kwietnia 2020 r., gdy polska gospodarka była paraliżowana antyepidemicznymi obostrzeniami.