PMI obliczany jest na podstawie odpowiedzi menedżerów firm na pytania dotyczące zmian (w stosunku do poprzedniego miesiąca) produkcji, wartości zamówień, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów. Z najnowszej ankiety wynika, że we wrześniu już 19 miesiąc z rzędu więcej firm zgłosiło spadek wolumenu zamówień niż jego wzrost. Dotyczy to zarówno zamówień krajowych, jak i zagranicznych. W historii polskiego PMI, która sięga 1998 r., z tak długotrwałym i szerokim osłabieniem popytu firmy borykały się wcześniej tylko dwa razy. Ale, jak podkreśla S&P, wrześniowy spadek był płytszy niż w lipcu i sierpniu.
Osłabienie popytu wymusiło ponowne, siedemnaste z rzędu ograniczenie produkcji, ale miało ono najmniejszą skalę od czterech miesięcy. W przemyśle wciąż też widać dążenie do zmniejszenia nadmiernych zapasów, zakumulowanych w czasie boomu na dobra przemysłowe w czasie pandemii Covid-19. Firmy realizując zamówienia w pierwszej kolejności korzystają z zapasów, co ogranicza bieżącą produkcję.
Firmy przemysłowe kolejny raz zmniejszyły zatrudnienie
Wobec niesprzyjających warunków firmy przemysłowe ponownie – już 16 raz z rzędu – zmniejszyły zatrudnienie. Tak długiego okresu redukcji zatrudnienia nie było w tym sektorze od globalnego kryzysu finansowego z 2009 r. Co więcej, we wrześniu przewaga firm zmniejszających liczbę pracowników nad tymi, które ją zwiększają, była największa od niemal roku. Dane GUS potwierdzają, że zatrudnienie w przetwórstwie systematycznie maleje, ale trudno mówić o masowych zwolnieniach. Firmy nie tyle zwalniają pracowników, ile nie zastępują tych, którzy dobrowolnie odchodzą.
Ekonomiści mówią w tym kontekście o „chomikowaniu pracowników”. Firmy, mając w pamięci problemy z rekrutacją, starają się podtrzymywać zatrudnienie. Sprzyja temu przekonanie, że problemy przemysłu są przejściowe. We wrześniu oczekiwania menedżerów dotyczące poziomu produkcji za rok wzrosły. Jak podała S&P, od marca 2022 r., pierwszego miesiąca po ataku Rosji na Ukrainę, poziom optymizmu w przemyśle rzadko był większy.
Pozytywną konsekwencją paneuropejskiego spowolnienia w przemyśle jest odblokowanie łańcuchów dostaw i spadek cen towarów. W Polsce we wrześniu czas oczekiwania na dostawy materiałów i komponentów zmniejszył się piąty raz z rzędu. Konkurencja wymusiła ponowne, szóste z rzędu, obniżenie cen dóbr pośrednich i finalnych. Wpisuje się to w oczekiwania ekonomistów, że we wrześniu wskaźnik cen produkcji sprzedanej (PPI) polskiego przemysłu zmalał o 2,7 proc. rok do roku po zniżce o 2,8 proc. w sierpniu.