Fake newsy podkopują euro

Zbliżające się wybory oraz przyjęcie euro przez Chorwację sprawiają, że o wspólnej walucie w Polsce mówimy coraz więcej. Głosy przychylne wciąż przeważają, ale na sile przybiera straszenie euro wyborców.

Publikacja: 27.04.2023 03:00

W Chorwacji nie było gwałtownego wzrostu cen po wprowadzeniu euro

W Chorwacji nie było gwałtownego wzrostu cen po wprowadzeniu euro

Foto: Petar Santini/Bloomberg

Jak wynika z najnowszego badania „Indeks Eurosentymentu”, do którego dotarła „Rzeczpospolita”, przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Wolności Gospodarczej, wydźwięk i zaangażowanie w dyskusjach internetowych w pierwszym kwartale 2023 r. wciąż przechyla się na korzyść przyjęcia euro. W ostatnich tygodniach pojawiło się jednak więcej treści bezpośrednio krytycznych wobec tego pomysłu. W efekcie, choć wartość Indeksu za poprzedzające 12 miesięcy sięgnęła 65/100, to spadł on wyraźnie względem poprzedniego raportu, w którym miał wartość 70/100.

Wzmożona dyskusja

– Powodem obniżenia entuzjazmu wobec wprowadzenia wspólnej waluty w Polsce było wejście Chorwacji do strefy euro w styczniu tego roku i liczne, podsycane przez rządzących polityków i niektóre media, komentarze o rzekomym gigantycznym wzroście cen w tym kraju – mówi Marek Tatała, dyrektor zarządzający w Fundacji Wolności Gospodarczej.

Wzmożeniu dyskusji o euro sprzyjają też zbliżające się wybory parlamentarne, w związku z którymi coraz więcej osób publicznych zaczęło zajmować stanowiska w tej sprawie. Badanie FWG pokazało, że w dyskusjach internetowych najbardziej angażujące posty dotyczące wejścia Polski do strefy euro były temu przeciwne, a zamieszczali je przede wszystkim politycy Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski oraz Konfederacji. FWG przypomina, że premier Mateusz Morawiecki napisał na Facebooku 10 stycznia: – Chorwacja przeżywa szok cenowy. Po wprowadzeniu euro ceny wzrosły tam o kilkadziesiąt procent w bardzo krótkim czasie. [...] Jeśli Donald Tusk czy Szymon Hołownia chcą się rozliczać w euro – to niech się rozliczają w euro, ale niech nie zmuszają do tej niekorzystnej transakcji Polaków.

Czytaj więcej

Opieka domowa opiera się kryzysom

Rzeczywistość była inna, co potwierdziły zarówno dane Eurostatu, jak też chorwacki urząd statystyczny i szef Narodowego Banku Chorwacji Boris Vujčić. Stopa inflacji w tym kraju w styczniu 2023 r. była niższa niż w grudniu 2022 r., a ceny wzrosły z miesiąca na miesiąc zaledwie o 0,2 proc., a nie, jak twierdził podczas konferencji prasowej Mateusz Morawiecki, o 70 czy 80 proc. Dodatkowo, jak wynika z raportu chorwackiego urzędu statystycznego, indeks cen dóbr konsumpcyjnych w styczniu pozostał na tym samym poziomie co w grudniu.

Skąd zatem głosy o drożyźnie w Chorwacji? – Niewielka liczba drobnych przedsiębiorców wykorzystała przejście na euro, aby „źle”, tj. na swoją korzyść, przeliczyć ceny oferowanych przez siebie towarów – tłumaczy prof. Artur Nowak-Far, doradca programowy ds. euro w FWG. Jak dodaje, praktyki te były jednak piętnowane, a informacja o braku rzetelności szybko się rozchodziła. Według eksperta większość Chorwatów była wobec siebie uczciwa. – Inflacja przeszkadza w ocenie wpływu wprowadzenia euro w Chorwacji. Ważniejsze od tego jest jednak to, że inflacja nie jest powodowana przez euro, a wręcz przeciwnie, że euro daje szansę na jej szybkie obniżenie – komentuje ekspert.

Przypomnijmy, że eksperci z Europejskiego Banku Centralnego oraz banku centralnego Chorwacji pokazali wyniki analizy opartej na mikrodanych od dużych chorwackich detalistów, z których wynikało, że ceny około 65 proc. produktów nie uległy zmianie po przejściu na euro, choć spadła równocześnie liczba ofert promocyjnych. Co więcej, ceny aż 25 proc. produktów spadły, a tylko 10 proc. wzrosły.

Czytaj więcej

Robimy wszystko, żeby nie zatrzymać się na stacji Inflacja

Polska samotną wyspą?

Wróćmy do badania FWG. Wskazuje ono, że choć w Polsce najwięcej zaangażowania w dyskusjach internetowych wywołały treści krytyczne wprowadzeniu euro, to najwięcej opublikowanych treści było neutralnych. Także wśród nich największą popularnością cieszyły się wpisy autorstwa osób publicznych. W większości dotyczyły obecnej sytuacji gospodarczej kraju i w związku z tym warunków, których Polska nie spełnia, by móc nową walutę przyjąć.

Od stycznia do marca 2023 r. w internecie pojawiło się ponad 7 tys. wzmianek o wprowadzeniu euro w Polsce, ponaddwukrotnie więcej niż w poprzednim kwartale. W styczniu 2023 r. zainteresowanie tematem waluty euro w Polsce było najwyższe w całym analizowanym okresie (od lipca 2021 r.). Najpopularniejszymi kontekstami w dyskusjach o wprowadzeniu euro w Polsce w zeszłym kwartale była zdecydowanie inflacja i sytuacja gospodarcza. Wśród argumentów „za” internauci wymieniali stabilniejszą walutę, mniejszą inflację w przyszłości, niższe raty kredytów i uniezależnienie od polityki PiS. Przeciwnicy podnosili przykłady państw, w których wprowadzenie euro miało spowodować drożyznę (Chorwacja), lub ostrzegali, że wprowadzenie euro uderzy w najuboższych. Zwracali też uwagę na inflację w strefie euro oraz przywoływali głosy o rzekomej rezygnacji z gotówki.

– Widzimy, że obywatele nie są wyposażeni w pełną wiedzę o euro – tak te dyskusje ocenia Marek Tatała. – Dlatego prowadzimy kampanię KursNaEuro.pl. Rozumiemy, że zdarzają się przeciwnicy euro, ale nie zgadzamy się na używanie manipulacji. Strefa euro nie działa idealnie, ale jest dużo lepsza niż strefa złotego. Euro zwiększyłoby atrakcyjność inwestycyjną Polski, usprawniło prowadzenie działalności firmom, które nie musiałyby ubezpieczać się od ryzyka walutowego związanego z kursem euro, a ponadto ułatwiło życie konsumentom, bo jeżdżąc na wakacje w UE, nie musieliby myśleć o wymianie waluty – tłumaczy ekonomista.

Zwraca uwagę, że Chorwacja to najnowszy kraj członkowski, ale już do wejścia do strefy euro szykuje się Bułgaria, aspiruje do tego Rumunia, a nowy prezydent Czech jest zwolennikiem unijnej waluty. – Jest przez to zagrożenie, że staniemy się „samotną wyspą” i to jeszcze bardziej zepchnie nas na margines decyzyjny w UE – ostrzega Tatała.

Jak wynika z najnowszego badania „Indeks Eurosentymentu”, do którego dotarła „Rzeczpospolita”, przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Wolności Gospodarczej, wydźwięk i zaangażowanie w dyskusjach internetowych w pierwszym kwartale 2023 r. wciąż przechyla się na korzyść przyjęcia euro. W ostatnich tygodniach pojawiło się jednak więcej treści bezpośrednio krytycznych wobec tego pomysłu. W efekcie, choć wartość Indeksu za poprzedzające 12 miesięcy sięgnęła 65/100, to spadł on wyraźnie względem poprzedniego raportu, w którym miał wartość 70/100.

Pozostało 92% artykułu
Dane gospodarcze
Nastroje polskich konsumentów znów gorsze. I to mimo najlepszej sytuacji finansowej
Dane gospodarcze
Inflacja w Rosji traci hamulce. Najszybciej drożeje żywność
Dane gospodarcze
Produkcja budowlano-montażowa w Polsce dużo gorzej od prognoz. Są nowe dane GUS
Dane gospodarcze
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dane gospodarcze
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno