Produkcja sprzedana polskiego przemysłu podskoczyła w lutym realnie (czyli w cenach stałych) o 17,6 proc. rok do roku. To czwarty z rzędu kilkunastoprocentowy wynik i zarazem szósty, który wyraźnie przebił przeciętne szacunki ekonomistów.
Szybciej niż w ostatnich miesiącach produkcja sprzedana przemysłu rosła wiosną 2021 r., ale to był przede wszystkim efekt niskiej bazy odniesienia z poprzedniego roku, gdy przemysł sparaliżowały pierwsze antyepidemiczne restrykcje. Nie licząc tego epizodu, koniunktura w tym sektorze jest najlepsza od 2004 r. Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych, produkcja w lutym była o 2,1 proc. większa niż w styczniu. Licząc w ten sposób, w ciągu zaledwie sześciu miesięcy produkcja podskoczyła o ponad 16 proc. To efekt m.in. kumulacji zapasów przez firmy, które chcą zwiększyć swoją odporność na przerwy w łańcuchach dostaw, ale też ożywienia w inwestycjach. Napędza ono wzrost produkcji w branżach powiązanych z budownictwem. Kołem zamachowym przemysłu jest też od pewnego czasu energetyka, co można wiązać z wysokimi cenami gazu w Europie. Zwiększa to bowiem konkurencyjność cenową wytwarzanej u nas energii z węgla.
Ekonomiści spodziewają się, że z powodu wojny w Ukrainie polski przemysł będzie tracił impet, ale nikt nie mówi o ostrym hamowaniu. Jedną z konsekwencji konfliktu jest odpływ z polskiego rynku pracy mężczyzn z Ukrainy, których część pojechała bronić ojczyzny. To nasili problem niedoboru pracowników w przemyśle. Niektóre branże muszą się też liczyć z niedoborem komponentów i materiałów. W marcu czasowo produkcję wstrzymały dwie fabryki Volkswagena, które korzystały z części wytwarzanych w Ukrainie. Brakować może też metali oraz drewna. Na dłuższą metę na kondycję przemysłu negatywnie wpłynąć może osłabienie popytu w reakcji na gwałtowne podwyżki cen. W lutym wskaźnik cen produkcji sprzedanej (PPI) wzrósł o 15,9 proc. rok do roku, po 16,1 proc. w styczniu. To najwyższe wyniki od co najmniej 2000 r., tymczasem atak Rosji na Ukrainę podbił ponownie ceny wielu surowców, co zapowiada jeszcze szybszy wzrost PPI.