Amerykański producent chemii gospodarczej i artykułów higienicznych P&G (Ariel, Tide, Lenor, Fairy, Pampers, Always, Gillette, Head & Shoulders, Pantene, Blend-a-med) podnosi ceny sprzedaży swoich wyrobów w Rosji średnio o 43 proc.. Firma tłumaczy to wzrostem kosztów logistyki, materiałów oraz dewaluacją rubla . Firma część swoich produktów dostarczała do Rosji z Polski. Teraz musi radykalnie przebudować swoją logistykę, co nieuchronnie podnosi koszty.
Dla rosyjskiego klienta ceny zakupu środków piorących powinny wzrosnąć o 30 proc., Koszt artykułów do higieny dziecięcej wzrasta o 47 proc., dla kobiet - o 33 proc., produktów kosmetycznych i zdrowotnych - o 67 proc., produktów do pielęgnacji włosów - o 63 proc., produktów do higieny jamy ustnej - o 58 proc., produktów do golenia — o 65 proc. a środki czystości profesjonalnej podrożały aż o 74 proc
Firma zamierza również zmniejszyć swój portfel w Rosji. Obie rosyjskie fabryki P&G nadal działają. Biuro P&G w Europie Wschodniej poinformowało gazetę Kommersant, że firma dostosowuje ceny sprzedaży ze względu na „niestabilną sytuację na rynku rosyjskim, bezprecedensowe trudności w łańcuchu dostaw”, znaczny wzrost kosztów usług transportowych, surowców i materiałów oraz wpływ kursów walutowych.
Michaił Burmistrow, prezes Infoline-Analytics, zauważa, że produkcja P&G w Rosji była silnie uzależniona od dostaw z Polski. Teraz firma musi radykalnie zrestrukturyzować logistykę, co nieuchronnie podnosi koszty. Jego zdaniem zapowiadana podwyżka cen wygląda jak przełożenie zmian kursów walutowych i wskazuje na niski poziom lokalizacji w Rosji.
Inne światowe koncerny również rozpoczęły rewizję cen w Rosji w obliczu odrzucenia nowych inwestycji, po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Tak więc Coca-Cola HBC Rosja poinformowała swoich klientów o wzroście cen napojów Coca-Cola od 14 marca o 15 proc., soków – o 19 proc., kawy – o 30 proc.