Jesienią ruszy batalia o przyszłe ceny prądu

O skali podwyżek taryf na energię mogą zdecydować kolejne wybory.

Publikacja: 25.09.2018 21:00

Jesienią ruszy batalia o przyszłe ceny prądu

Foto: 123rf.com

Minister energii Krzysztof Tchórzewski zapewnił, że mimo dużego wzrostu hurtowych cen energii, wynikającego ze zwyżek na rynku uprawnień do emisji CO2, prąd dla gospodarstw domowych nie zdrożeje. To najwyraźniej zaniepokoiło regulatora rynku, który co roku zatwierdza wnioski taryfowe na sprzedaż energii dla klientów indywidualnych (składają je spółki obrotu z PGE, Tauronu, Enei i Energi).

W kuluarach Kongresu Energetycznego we Wrocławiu, prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando sugerował, że trzeba zadbać o interesy nie tylko gospodarstw domowych, ale i firm, które mogą być zmuszane, by nie wnioskować o podwyżki.

Regulator kontra resort

– Taryfy powinny zapewniać z jednej strony pokrycie uzasadnionych kosztów działalności gospodarczej przedsiębiorstwa wraz ze zwrotem z kapitału w nią zaangażowanego, ale jednocześnie zapewniać ochronę interesów odbiorców przed nieuzasadnionym poziomem cen i stawek opłat – wyjaśnia w rozmowie z „Rz" Maciej Bando. Podkreśla, że w zakresie jego zadań, także w roku wyborczym, jest równoważnie interesów energetyki i odbiorców końcowych.

Regulator jest zachowawczy w wypowiedziach. Prawdopodobnie nie chce sugerować spółkom, jaką skalę podwyżek uznałby za uzasadnioną. Bo jak dotąd nikt nie złożył wniosku. Można się spodziewać, że energetyka będzie zwlekać jak najdłużej i pierwsze propozycje spłyną do URE pod koniec października lub na początku listopada (taryfa jest zatwierdzana około połowy grudnia).

– Minister Energii nie ma możliwości wydawania wiążących poleceń zarządom spółek energetycznych, w tym również w zakresie kształtowania ich polityki cenowej – usłyszeliśmy w ME nadzorującym cztery energetyczne koncerny.

Resort podkreśla, że wzrost cen energii widać nie tylko u nas, ale na giełdach w całej Europie. – W jakim stopniu przełoży się on na odbiorców w gospodarstwach domowych, będzie zależało od dalszego trendu, strategii handlowej przedsiębiorstw i wreszcie decyzji prezesa URE – dodano.

Koniec taniego prądu

Ekspertom trudno uwierzyć, by spółki nie realizowały woli nadzorującego je resortu. Mogą powrócić pomysły ukrycia skali podwyżek przez wprowadzenie nowej opłaty do rachunku. – Minister Tchórzewski odpowiada nie tylko za politykę energetyczną, ale też za polityczny osąd sił rządzących. To one będą go rozliczały z nastrojów grupy dotąd chronionej przez regulatora rynku. Będzie więc czynił wiele, aby podwyżek cen energii dla gospodarstw domowych nie było jak długo się da – uważa Herbert L. Gabryś z Krajowej Izby Gospodarczej.

Presja na spółki energetyczne i regulatora (kadencja Bando kończy się w czerwcu 2019 r.) potrwa długo. Kalendarz wyborczy zaczynający się jesienią wyborami samorządowymi rozciągnie się na wybory parlamentarne w 2019 r. i prezydenckie w 2020 r.

Eksperci nie mają wątpliwości, że energetyka – jak nigdy wcześniej – ma podstawy do wnioskowania o dużo wyższe taryfy. – Jeśli weźmiemy pod uwagę wzrost kosztów przedsiębiorstw do ok. 370 zł/MWh, i porównamy je z taryfami na energię dla gospodarstw na poziomie ok. 240 zł/MWh, to uzasadniona skala podwyżek musiałaby sięgnąć 50 proc. – szacuje Michał Suska, ekspert Business Centre Club i prezes doradczej firmy Energomix. Ocenia jednak, że do takiego szoku cenowego nie dopuści ani resort, ani regulator. Część rosnących kosztów weźmie więc na siebie energetyka.

Zdaniem Gabrysia, URE zgodzi się na 2–3 proc. zwiększenie taryfy na energię dla gospodarstw w 2019 r. – Już to będzie sugestią, że czas niskich cen prądu się skończył. Bo w ostatnich latach regulator raczej obniżał lub utrzymywał stawkę – przypomina Gabryś. – W kolejnym roku, czyli 2020, może nastąpić lawinowy wzrost stawek – nawet o 12–15 proc., a w perspektywie 2025 r. mogą być one nawet o 50 proc. wyższe niż dzisiaj.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski zapewnił, że mimo dużego wzrostu hurtowych cen energii, wynikającego ze zwyżek na rynku uprawnień do emisji CO2, prąd dla gospodarstw domowych nie zdrożeje. To najwyraźniej zaniepokoiło regulatora rynku, który co roku zatwierdza wnioski taryfowe na sprzedaż energii dla klientów indywidualnych (składają je spółki obrotu z PGE, Tauronu, Enei i Energi).

W kuluarach Kongresu Energetycznego we Wrocławiu, prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando sugerował, że trzeba zadbać o interesy nie tylko gospodarstw domowych, ale i firm, które mogą być zmuszane, by nie wnioskować o podwyżki.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Polska AI podbiła Dolinę Krzemową
Biznes
Polska Moc Biznesu: w centrum uwagi tematy społeczne i bezpieczeństwo
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA