Warfama – producent rozrzutników, pras, ładowaczy, a także unikalnych maszyn do brykietowania słomy wykorzystywanej jako biopaliwo – sama montuje ciągniki, wykorzystując tureckie podwozia.
– W zeszłym roku wyprodukowaliśmy 300 traktorów marki Pol-Mot, w tym zaplanowaliśmy dostawy 600 – mówi Karol Zarajczyk, prezes Warfamy. Szef giełdowej spółki z Dobrego Miasta, która ma w kraju cztery zakłady produkujące maszyny rolnicze, o ubiegłorocznych przychodach przekraczających
120 mln zł, do czasu dopełnienia formalności związanych z przejęciem nie zdradza na razie swoich planów wobec Ursusa. Wiadomo jedynie, iż Warfama za udziały spółki Ursus zapłaciła zbrojeniowemu Bumarowi symboliczną złotówkę. 8,1 mln zł kosztowało nabycie znaków towarowych Ursus, a 7,3 mln zł to należność za już wyprodukowane ciągniki tej marki. 16 ha przyfabrycznych gruntów w Ursusie pozostaje własnością obronnej grupy. Ich zagospodarowanie Bumar uzależnia m.in. od ostatecznego kształtu planów zagospodarowania, które przyjmą w przyszłości władze Warszawy.
Zarząd Bumaru już od dawna nosił się z zamiarem sprzedaży Ursusa. Prezes Edward E. Nowak mówi, że ciągnikowa spółka nie pasowała do zbrojeniowego biznesu grupy. – Cieszę się, że fabryka o ugruntowanej tradycji trafia do nowego, rodzimego właściciela – mówi prezes Bumaru.
Ursus, który w swej historii zrobił 1,5 mln ciągników, w zeszłym roku był w stanie sprzedać rolnikom tylko 400 nowych traktorów. Podwarszawska spółka, zatrudniająca dziś ok. 200 pracowników, już dawno oddała pole zagranicznym potentatom, takim jak amerykański John Deere, włoski koncern CNH (New Holland, Case, Steyer) czy czeski Zetor.