Fundusze emerytalne są zaniepokojone faktem, że Asseco Poland traci najważniejszych klientów i może rozczarować wynikami za III kwartał. Dlatego chcą wzmocnić nadzór nad informatyczną firmą. Domagają się wprowadzenia dwóch nowych reprezentantów do rady nadzorczej. Do zmian mogłoby dojść już na wtorkowym walnym zgromadzeniu, które ma uzupełnić skład rady po odejściu Wiesława Walendziaka, bliskiego współpracownika Ryszarda Krauzego.
PTE PZU, które przez OFE „Złota Jesień" ma 9,67 proc. akcji informatycznej firmy, chce wprowadzić do rady Dariusza Stolarczyka. ING OFE (jeszcze na początku roku miało nieco ponad 5 proc. papierów) chce z kolei, żeby w radzie nadzorczej Asseco Poland zasiadał Piotr Augustyniak.
Asseco Poland twierdzi jednak, że dzisiejsze walne zgromadzenie nie może powołać aż dwóch osób do RN. – Aby zmienić projekt uchwały na walnym, zgodnie z naszym statutem musiałoby być reprezentowane 100 proc. kapitału. Gdyby powołano drugiego członka, z łatwością można byłoby zaskarżyć taką uchwałę – stwierdza Katarzyna Drewnowska, rzecznik spółki.
Inwestorzy finansowi, z którymi rozmawiała „Rz", uważają jednak, że niechęć zarządu do powiększenia rady może wynikać z obaw, by nie powtórzyła się sytuacja, jaka wystąpiła w Bogdance. Nie tak dawno rada nadzorcza, składająca się z osób zreprezentujących fundusze, odwołała prezesa kopalni Mirosława Tarasa.