Polacy jedzą coraz mniej wieprzowiny

Średnio 36 kilogramów wieprzowiny zje w 2013 roku Polak, o ponad trzy kilogramy  mniej niż przed rokiem – szacuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ). – Spożycie wieprzowiny będzie w tym roku jednym z najniższych od czasu transformacji – mówi „Rz" Krystyna Świetlik z IERiGŻ.

Ostatnio mniej niż 36 kg mięsa wieprzowego statystyczny mieszkaniec naszego kraju zjadł w 1997 roku.

Dobrze już było?

Udane zbiory zbóż w tym roku powinny przełożyć się na spadek cen pasz, dzięki czemu – jak zakłada IERiGŻ – w drugiej połowie 2014 roku możliwy będzie wzrost produkcji wieprzowiny. Możliwe więc, że w przyszłym roku jej spożycie wzrośnie o 1 kg per capita.

Na powrót do najwyższych poziomów nie ma jednak szans. W latach 2006 – 2012 spożycie mięsa wieprzowego przekraczało w Polsce 40 kg. Rekordowe– 43,6 kg per capita – było w 2007 roku. – W latach 2012–2021 konsumpcja mięsa wieprzowego na świecie ma się zwiększyć się o 13 proc. Polska niekoniecznie będzie uczestniczyć w tym wzroście – uważa Dariusz Formela, prezes Polskiego Koncernu Mięsnego Duda.

Nie wyklucza on nawet, że w kolejnych latach pogłębią się spadki spożycia wieprzowiny w naszym kraju. Podobny scenariusz bierze pod uwagę także Bogusław Miszczuk, prezes grupy Sokołów.

Wieprzowina traci udziały w rynku na rzecz drobiu. Wprawdzie od grudnia 2012 roku  do września 2013 roku jej ceny detaliczne zmalały średnio o 0,3 proc. Ale nadal jest dużo droższa niż mięso kurcząt. IERiGŻ podaje, że w połowie tego roku tuszka kurczaka kosztował 7,8 zł za kg. W tym samym czasie za schab i żeberka trzeba było zapłacić ok. 15 zł za kg. – W sytuacji kryzysowej decydującym kryterium dla większości konsumentów jest cena. Gdy mają do wyboru droższą wieprzowinę i tańszy drób, to wybierają właśnie mięso drobiowe – wyjaśnia Świetlik.

Liczy się nie tylko cena

W tym roku statystyczny mieszkaniec naszego kraju zje 27 kg drobiu, o 3 proc. więcej niż w 2012 roku. Jeszcze w 1990 roku zjadał niespełna 8 kg tego mięsa.

– Spożycie drobiu w Polsce jest już wyższe od średniej unijnej – mówi Krystyna Świetlik.

Krzysztof Wachowski, wiceprezes firmy Tarczyński, zwraca uwagę, że rosnący popyt na drób ma także związek ze zmianą sposobu odżywiania. – Konsumenci zwracają większą uwagę na kaloryczność produktów, a drób generalnie uznawany jest za mięso zdrowsze i bardziej dietetyczne niż wieprzowina – mówi Krzysztof Wachowski.

IERiGŻ szacuje, że w 2014 roku spożycie drobiu znów pójdzie w górę. Tym razem o 0,5 kg. W sumie zjemy w przyszłym roku 70,5 kg mięsa, o 1,5 kg więcej niż w tym roku.

Ekonomiści nie spodziewają się, że zmieni się popyt na wołowinę, która już niemal zniknęła z naszych stołów. Tak, jak w 2013 roku, jej spożycie per capita może wynieść około 1,6 kg – szacuje IERiGŻ.  Jeszcze w 1990 roku wynosiło 16,4 kg. – Spożycie jest już tak niskie, że trudno oczekiwać dalszego spadku. W 2014 roku utrzyma się na poziomie zbliżonym to tegorocznego głównie dzięki temu, że wołowina jest wykorzystywana do produkcji wędlin – mówi Krystyna Świetlik.