- W naszej nowej strategii zdecydujemy czy w kolejny latach skupimy się na dotychczasowej sieci restauracji i będziemy spokojnie spłacać kredyt, czy też wykorzystamy dobry okres dla wynajmujących i kupujących lokale i znajdziemy sposób na dalszy szybki rozwój – zapowiada Sylwester Cacek, prezes spółki Sfinks Polska. – Nie wykluczone, że publikując strategię, przedstawimy także prognozy – dodaje.
Jak dodaje, ten drugi scenariusz nie zakłada dodatkowe zadłużenia spółki. Po pierwszym półroczu 2014 r. wskaźnik długu do EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) spółki wynosił 8,4. Aktualnie obowiązujące aneksy do umów z bankami przewidują korzystny dla Sfinksa mechanizm spłaty: najpierw kapitał, a dopiero później odsetki. Kapitał Sfinks zaczął spłacać w II połowie 2013 r., natomiast z odsetkami może poczekać aż do 30 kwietnia 2017 r.
W pobliżu Sukiennic
W najbliższych miesiącach ma powstać 5-10 nowych restauracji Sphinx, kluczowego biznesu spółki. Przypada na nie 90 proc. sprzedaży gastronomicznej. W planach jest m.in. otwarcie lokalu w krakowskim Rynku Głównym.
Do Sfinksa należy także 10 restauracji Chłopskie Jadło oraz sześć lokali Wook z kuchnią azjatycką.
- Zgodnie z przyjętą polityką, w ramach inwestycji własnych uruchamiamy wyłącznie restauracje w bardzo dobrych punktach. W rezultacie, mimo iż na koniec minionego półrocza utrzymaliśmy liczbę restauracji z czerwca ubiegłego roku, nastąpiło istotne zwiększenie potencjału handlowego – komentuje Sylwester Cacek. - W jej wyniku powierzchnia naszych restauracji wzrosła o ponad 700 metrów kwadratowych, a liczba krzeseł o ponad 500. W konsekwencji, całkowite przychody z uwzględnieniem wyłączonych już z konsolidacji 12 restauracji franczyzowych wzrosły rok do roku o 3,2 mln zł i na koniec czerwca wyniosły 84,7 mln zł – dodaje.