Polacy zarabiają coraz więcej. W tym roku płaca brutto przekroczyła 4 tys. zł miesięcznie. Więcej pieniędzy w kieszeniach zawdzięczamy jednak większemu wysiłkowi. Już 88 proc. z nas pracuje ponad 40 godzin tygodniowo. To dużo więcej niż w krajach rozwiniętych: tylko 47 proc. Brytyjczyków i 33 proc. Francuzów poświęca tyle czasu na pracę. Mamy więc więcej pieniędzy, ale mniej czasu, by je wydawać. Zyskują na tym głównie branże oferujące wypoczynek lub rozrywkę.
Premium na fali
Z analiz firmy PwC wynika, że na godzinę czasu wolnego osoby dorosłej przypada już 4,4 zł dochodu rozporządzalnego – czyli kwoty pozostałej po opłaceniu wszelkich rachunków i zaspokojeniu podstawowych potrzeb. – W porównaniu z 1995 r. wskaźnik wzrósł realnie o 75 proc., co pokazuje ogromny potencjał tkwiący w rynku towarów czy usług premium – mówi Krzysztof Badowski, partner w PwC.
Zadowolenie z poziomu życia widoczne jest w badaniach. Z najnowszej Diagnozy Społecznej 2015 wynika, że 1/3 Polaków zadowolona jest ze swojej sytuacji finansowej, a ponad 83 proc. ze swojego życia. A prawie co druga polska rodzina deklaruje posiadanie oszczędności.
Zyskuje na tym choćby rynek usług hotelowych. Wartość segmentu premium szacowana jest już na 12,5 mld zł. Trudno jednak powiedzieć, czy wszystkie z nich są faktycznie z najwyższej półki, czy tylko do niej aspirują. – Gdy otwieramy nasz hotel, w okolicy zaraz powstają inne, oferujące znacznie skromniejszą ofertę, ale też niższe ceny z myślą o kliencie bardziej masowym – mówi Henryk Orfinger, prezes Dr Irena Eris SA. – Widać, że Polacy mają coraz mniej czasu na wypoczynek więc wybierają miejsca na urlop, które gwarantują im wysoką jakość usług – dodaje. Z myślą o osobach ze skromniejszymi budżetami, a zwłaszcza mającymi mniej czasu, powstają miejskie spa, skupiające się tylko na zabiegach.
Homar z dyskontu
Zmiany widać także w sieciach handlowych, które w ostatnich latach na wyścigi rozbudowują ofertę towarów z wyższej półki. Trend dotarł nawet do Lidla i Biedronki, które w efekcie dyskontami są już tylko z nazwy. W promocjach można tam kupić drogie wina, ośmiornice, homary. Półka z towarami premium to dzisiaj obowiązkowy element każdego większego sklepu. Dzięki temu rozwijają się też delikatesy – z sieciami Alma czy Piotr i Paweł na czele.