Kolejną odsłoną politycznej dyskusji o rynku mieszkaniowym w Polsce stał się opublikowany w niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych filmik Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, ministry funduszy i polityki regionalnej. Polityczka Polski 2050 zwróciła uwagę, że najem krótkoterminowy mieszkań przekłada się na wzrost cen najmu ogółem i na zmniejszenie zasobu lokali, które mogłyby służyć zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych. „Mieszkania, które mogłyby służyć dla normalnego życia, są wyciągane z rynku na usługi à la hotelowe. Mieszkania nie służą do osiągania szybkich zysków – są miejscem do życia” - skonkludowała.
Pełczyńska wskazała na potrzebę wprowadzenia rejestru lokali, które są wykorzystywane na najem krótkoterminowy, żeby wyciągnąć je z szarej strefy. Po drugie, zdaniem ministry, system podatkowy powinien zniechęcać do najmu krótkoterminowego.
Czytaj więcej
Wielkie europejskie miasta zaczynają walczyć z najmem krótkoterminowym. Unijne rozporządzenie może pomóc ucywilizować to zjawisko, ale i otworzyć furtkę do wprowadzania ograniczeń.
Rejestr mieszkań na krótki wynajem obowiązkiem wynikającym z prawa UE
Rynek najmu krótkoterminowego mieszkań rozwija się bardzo dynamicznie. Największymi pośrednikami najmu są globalne platformy z Bookingiem i Airbnb na czele. Rozwój tego segmentu z czasem przyniósł problemy, co widoczne jest szczególnie w aglomeracjach będących magnesami dla turystów. Dlatego zajęto się tym na poziomie unijnym.
W listopadzie 2022 r. Komisja Europejska przedstawiła propozycję zapewnienia większej przejrzystości w zakresie wynajmu krótkoterminowego i wsparcia władz publicznych w promowaniu zrównoważonej turystyki. Rok później Parlament i Rada osiągnęły porozumienie w sprawie trzech głównych kwestii: