W grupie kapitałowej Azoty dochodziło w ostatnich latach do wielu nieprawidłowości. W wyniku przeprowadzonych analiz, badań i audytów pojawiają się kolejne wnioski do prokuratury. Należące do nawozowego koncernu Zakłady Azotowe Puławy skierowały zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na działaniu na szkodę spółki w zakresie umów sponsoringowo-reklamowych oraz umów darowizny. W efekcie firma miała ponieść szkodę majątkową w wysokości ponad 5,2 mln zł.
Chodzi o umowy zawierane od IV kwartału 2022 r., czyli w czasie, gdy ZA Puławy zaczęły ponosić rekordowe straty. Spółka przypomina, że już w III kwartale 2022 r. wstrzymała znaczącą część produkcji, a kwartał później zanotowała stratę netto sięgającą 0,5 mld zł. W efekcie pilnie potrzebowała planu naprawczego i natychmiastowego ograniczenia ponoszonych kosztów. Mimo to nie zmieniono podejścia do wydatków sponsoringowych. ZA Puławy zawiadomienie złożyły do Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Czytaj więcej
Spółki Skarbu Państwa złożyły już kilkadziesiąt zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstw przez poprzednie zarządy i pracowników. Straty idą w miliony. Kolejne zawiadomienia są kwestią czasu.
Wcześniej, bo na początku września, w podobnej sprawie zawiadomienie, ale do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, złożyła spółka matka. Azoty oszacowały swoją szkodę majątkową w obszarze umów sponsoringowo-reklamowych zawieranych w 2023 r. na ponad 7,5 mld zł. Na tym nie koniec.
Byli menedżerowie Azotów mieli otrzymywać dodatkowe profity
Azoty właśnie złożyły do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy zawieraniu w spółce umów o zakazie konkurencji dla kadry menedżerskiej (dyrektorzy). Miało ono polegać na umyślnym sprowadzeniu bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej spółce w wysokości blisko 0,5 mln zł. Umowy o zakazie konkurencji podpisywane w II połowie 2023 r. łamały wewnętrzne regulacje i były w interesie finansowym samych zainteresowanych, a ze szkodą dla spółki. Miały gwarantować wybranym pracownikom, że w przypadku rozwiązania stosunku pracy, wypłacane będzie im przez sześć miesięcy odszkodowanie w wysokości 100 proc. płacy zasadniczej. Zgodę na zawieranie takich umów wyraził ówczesny zarząd Azotów, pomimo udokumentowanego wskazywania określonych zagrożeń prawnych przez obsługę prawną samej spółki.