Co trzy dni powstaje w Polsce nowy lombard

Bardziej restrykcyjne prawo obejmujące lombardy nie spowolniło ich wzrostu. W sześć miesięcy powstało ich niemal 100, łącznie zaś działa już ponad 8,5 tys.

Publikacja: 16.08.2024 04:30

Co trzy dni powstaje w Polsce nowy lombard

Foto: Adobe Stock

Od początku roku zarejestrowano 219 lombardów, wykreślając 139, a zawieszono 43. W efekcie rynek wzrósł o 80 punktów – średnio co miesiąc o blisko 13 – wynika z danych Dun & Bradstreet Poland udostępnionych „Rzeczpospolitej”.

Foto: Tomasz Sitarski

Lombardy pod nadzorem?

Eksperci spodziewali się, że nowe prawo ograniczy tempo rozwoju rynku. Od stycznia prowadzenie lombardu możliwe jest bowiem tylko w formie spółki, po wpisaniu do rejestru KNF. Za działalność bez wpisu grzywna wynosi do 500 tys. zł.

– Lombardy mogą być prowadzone jako spółki z o.o. czy akcyjne – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet Poland. Dodatkowo osoby pełniące funkcję w zarządzie czy radzie nadzorczej nie mogą być skazane prawomocnie za przestępstwa związane z finansami publicznymi, oszustwami finansowymi, fałszerstwami dokumentów itp.

Komisja Nadzoru Finansowego podkreśla, że nie nadzoruje lombardów i nie prowadzi w tym zakresie czynności analitycznych. – Uprawnienia sprowadzają się wyłącznie do prowadzenia rejestru i podejmowania związanych z tym czynności polegających na ocenie spełniania ustawowych wymogów formalnych – mówi Jacek Barszczewski, rzecznik KNF. – Fakt wpisania lombardu do rejestru nie stanowi w żaden sposób zapewnienia, że działa on zgodnie z prawem i nie stanowi zagrożenia dla klientów – dodaje, podkreślając, że kontrolę przestrzegania przez lombardy przepisów ustawy o konsumenckiej pożyczce lombardowej przeprowadza Inspekcja Handlowa.

– Po zmianie przepisów przez krótki czas wydawało się, że rynek lombardów nieco się przykróci. Nowe obostrzenia miały być zaporą dla tego sektora, ale też ochroną dla konsumentów. Głównie przez to, że wprowadzono maksymalną wysokość odsetek od pożyczek lombardowych na poziomie 45 proc. – mówi Szymon Goska, ekspert rynku kredytowego z Kancelarii SubiGo. – Teraz widzimy, że nic takiego nie ma miejsca, a nawet można powiedzieć, że rynek ten sukcesywnie rośnie. Natomiast ten sektor nie jest z gumy i wzrost prędzej czy później będzie musiał wyhamować – dodaje.

Pożyczki pod zastaw

 – 20 lat temu lombardy i komisy były w Polsce rzadkością, choć w miastach Europy Zachodniej czy USA to standard. Obecnie ich rosnąca liczba to efekt nie tylko poszukiwań dodatkowych źródeł finansowania, choć można to oczywiście wiązać ze skalą zadłużenia Polaków – mówi Błażej Podgórski z Katedry Finansów ALK. – Ważne jest także spojrzenie na rosnącą świadomość wartości rzeczy, jakie mamy w domu, a których nie potrzebujemy. Widać to np. po popularności Allegro, OLX czy Vinted, a lombardy są także jednym ze sposobów na spieniężenie swoich zasobów – dodaje.

Niemniej zapotrzebowanie nie bierze się znikąd. – Pogarszająca się sytuacja ekonomiczna Polaków skłania konsumentów, ale i małych przedsiębiorców, do sięgnięcia po dodatkową gotówkę. Dane branżowe pokazują, że banki czy instytucje pożyczkowe coraz chętniej udzielają finansowania, więc „sukcesu” lombardów nie upatrywałabym w problemach z dostępem do kapitału – tutaj strumień pieniędzy płynie coraz żwawiej – mówi Monika Wisłowska z Finiata. – Są oczywiście osoby, którym banki czy klasyczne firmy pożyczkowe odmawiają finansowania, więc siłą rzeczy szukają one innych opcji. W lombardach procedury uzyskania gotówki są ultraproste – dodaje. Klient przynosi rzecz pod zastaw, a lombard ją wycenia, choć wycena jest odpowiednio zaniżona. Podpisuje umowę i dostaje pożyczkę. Cała procedura zajmuje kilkanaście minut, nikt nie weryfikuje zdolności kredytowej.

– Podstawowym czynnikiem wpływającym na decyzję o źródle finansowania, z którego korzysta konsument, jest jego zdolność kredytowa – ocenia Paweł Grabowski, pełnomocnik zarządu Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych. – Zbyt restrykcyjne limity kosztów pozaodsetkowych dla kredytów konsumenckich negatywnie wpływają na zdolność kredytową wielu konsumentów, co skutkuje wykluczeniem finansowym oraz koniecznością poszukiwania przez nich finansowania poza rynkiem nadzorowanym przez KNF – dodaje.

– Lombardy dobrze dopasowały się do rynku, a mówiąc wprost, wykorzystały sytuację najuboższych Polaków, która była spowodowana wysoką inflacją – ocenia Szymon Goska.

Od początku roku zarejestrowano 219 lombardów, wykreślając 139, a zawieszono 43. W efekcie rynek wzrósł o 80 punktów – średnio co miesiąc o blisko 13 – wynika z danych Dun & Bradstreet Poland udostępnionych „Rzeczpospolitej”.

Lombardy pod nadzorem?

Pozostało 94% artykułu
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Strategiczne Spotkania w Świecie Biznesu