– Zabezpieczenia na niektórych zastawach nie doszły do skutku, ponieważ administrator nie dostał wynagrodzenia i nie wykonał tych czynności – mówił Janusz Palikot podczas webinaru z inwestorami we wtorek wieczorem. Potwierdził tym samym informacje „Rzeczpospolitej”, że spółki Palikota nie ustanowiły zastawu w celu zabezpieczenia części pożyczek branych przez tę spółkę, nie tylko w ramach Buntu Finansowego.
Spółka Tenczynek Dystrybucja oferowała inwestorom atrakcyjne oprocentowanie (od 14 do 16 proc.) i odsetki wypłacane co miesiąc w zamian za pożyczki. Zabezpieczeniem inwestorów miały być, w kolejnych transzach pożyczek, marki handlowe Tenczynek, Wyjebongo, BUH i Tenczyńska Okovita.
– Gdyby nie gwarancja zastawu na znaku towarowym „BUH”, nie udzieliłbym pożyczki. Teraz się okazuje, że obietnica ustanowienia zastawu na prawie użytkowania znaku towarowego była fikcją od początku – pisze jeden z inwestorów w mailu do redakcji.
Czytaj więcej
Ważą się losy alkoholowego holdingu. Inwestorzy dyskutują nad przyjęciem bądź odrzuceniem porozumień.
I tu się zaczynają schody, bo – nie dość, że marki nie należały do Tenczynka, to jeszcze, zastawy rejestrowe na markach BUH i Tenczyńska Okovita po prostu nie zostały zrobione. Dziś strony umowy obwiniają się o to wzajemnie. Palikot oskarża firmę DGFP Administratorzy Zabezpieczeń, która miała przygotować te umowy, jednocześnie przyznaje, że im za to… nie zapłacił. – Ustanawianie (zastawów – red.) jest w trakcie, ponieważ Administrator wstrzymał się przez braki w wynagrodzeniu – poinformował inwestorów. Nie wyjaśnił, dlaczego nie zapłacił spółce za zlecone zadanie, zresztą w czasie całego godzinnego webinaru z inwestorami ani razu nie padło zdanie: „Przepraszamy za problemy”.