Zboże w trybach wojennego biznesu. Polacy byli oczekiwani w Kijowie

Przedstawiciele przemysłu zbrojeniowego z Polski byli oczekiwani na Forum Przemysłowym w Kijowie. Zaproszenia na czas dotarły do adresatów, ale zdecydowano, żeby nie jechać.

Publikacja: 05.10.2023 03:00

Haubica Krab. Po Forum Przemysłu w Kijowie, na którym zabrakło polskiej zbrojeniówki, PGZ uznała, że

Haubica Krab. Po Forum Przemysłu w Kijowie, na którym zabrakło polskiej zbrojeniówki, PGZ uznała, że branża wspiera Ukrainę – czego dowodzą miliardowe kontrakty np. na superdziała z HSW

Foto: DORSZ/st.chor. Waldemar Młynarczyk

– Wygrały słupki wyborcze i bieżąca polityka, a my zaprzepaściliśmy okazję, by zagrać w pierwszej lidze krajów zainteresowanych współpracą przemysłową w sektorze obronnym Ukrainy i grać w tej lidze w długich, kolejnych dekadach – komentują analitycy.

Jak ustaliła „Rz”, Polska Grupa Zbrojeniowa, nasz największy holding obronny, był jedną z pierwszych zaproszonych firm na liście organizatorów kijowskiego forum. Zapewne nie wiedział o tym wicepremier i szef MAP Jacek Sasin, który dzień po naradzie w Kijowie na antenie Radia ZET nie skąpił krytyki ukraińskim gospodarzom za brak zaproszenia. Minister aktywów państwowych potem za swoją niefortunną wypowiedź przeprosił.

Czytaj więcej

Strategiczny błąd PGZ. Dlaczego zabrakło Polaków w Kijowie?

Dopiero w poniedziałek z niezręcznej sytuacji, za pomocą ogólnikowego oświadczenia, próbowało wybrnąć PGZ. Narodowy czempion obronny pod naciskiem nieprzychylnych opinii – że zabrakło go przy stole w jednym z kijowskich hoteli, gdzie decydowano o przyszłych interesach w biznesie zbrojeniowym i współpracy z ukraińskim MON w wielu następnych latach – wyjaśnił, że PGZ relacje ze stroną ukraińską opiera na solidnym fundamencie. Mianowicie „na stałej i bliskiej współpracy dwustronnej, której potwierdzeniem są zarówno niedawne rozmowy na najwyższym szczeblu, jak też bieżące kontakty robocze w ramach już zbudowanych relacji poprzez działające zespoły robocze”.

PGZ: współpracujemy

Zarząd PGZ zapewnia, że od wybuchu wojny w Ukrainie prowadzi aktywne działania mające na celu bezpośrednie wsparcie Sił Zbrojnych Ukrainy w walce z rosyjską inwazją. W tym obszarze do tej pory podpisano szereg umów bilateralnych – bezpośrednio z największymi podmiotami ukraińskiego sektora obronnego – tłumaczy polski zbrojeniowy holding. PGZ wylicza też przedsięwzięcia, które dowodzą zaangażowania w wspieranie obrońców Ukrainy. – W wyniku wysiłków prowadzonych przez Grupę PGZ, podjęto się m.in. serwisowania czołgów Leopard 2A4, przekazanych przez państwa Zachodu Ukrainie – podkreśla.

– Pozostajemy w bieżącym i stałym kontakcie z ukraińskimi partnerami i prowadzimy dalej działania, mające na celu zacieśnienie współpracy biznesowej pomiędzy sektorami obronnymi obydwu krajów – wyjaśnił PGZ.

Czytaj więcej

Paweł Rożyński: Gierki PiS wobec Ukrainy mogą doprowadzić do tego, że PGZ straci kupców na naszą broń

Strategiczna wpadka

– Nasza nieobecność podczas Forum Przemysłowego w Kijowie to strategiczny błąd niezależnie od wszelkich niezaprzeczalnych dotychczasowych zasług rodzimej zbrojeniówki. Na własne życzenie z drugorzędnych, politycznych względów osłabiamy swoje szanse w grze o zamówienia sprzętu wojskowego i udział w przyszłych lukratywnych inwestycjach rekonstruujących ukraińskie fabryki broni i rozwijających technologicznie branżę obronną naszego wschodniego sąsiada – tłumaczy Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju. Szef PIPnROK, który –jak zresztą całe stowarzyszenie – wielokrotnie przecierał w ostatnich latach naszej branży drogę do współpracy z ukraińskimi firmami obronnymi, przyznaje, że przykro teraz obserwować, jak nasza zbrojeniówka wypychana jest w Ukrainie z najpoważniejszych, obronnych biznesów.

Czytaj więcej

Polski przemysł obronny przegrywa wyścig o zbrojenie Ukrainy

– Produkcja broni, inwestycje na rzecz bezpieczeństwa, gwarantowane kontrakty eksportowe – bez względu na to, jak się postrzega wojnę nad Dnieprem – oznaczają ogromne pieniądze i wielkie interesy na lata. Poza tym w obronnym biznesie kluczowe jest zaufanie: łatwo jest je stracić, lecz relacje potem odbudowuje się latami – przypomina Kułakowski. – Poza tym przykro patrzeć, jak łatwo i na własne życzenie można roztrwonić wielki kapitał okupiony wysiłkiem państwa i zbrojeniówki, który zgromadziliśmy w ostatnich kilkunastu miesiącach imponującego zrywu i solidarnej współpracy z ukraińskimi partnerami – podsumowuje prezes PIPnROK.

Wtórują mu jednomyślni w ocenach kijowskiej wpadki przedstawiciele innych, także cywilnych, organizacji gospodarczych w kraju. Większość z nich prosi o anonimowość, bo nie chcieliby „mieszać swych biznesowych stowarzyszeń w kwestie zbrojeniowe”.

Raport MSZ
Ukraina największym importerem polskiej broni

Ukraina zdominowała, i to bezapelacyjnie, rynek eksportu polskiej broni w 2022 r., jak wynika z najnowszego tegorocznego raportu MSZ. Departament Bezpieczeństwa MSZ w dokumencie zaznaczył, że ze względu na nałożone klauzule tajności raport nie uwzględnia wywozu uzbrojenia przekazywanego w ramach donacji przez polskie władze na rzecz Ukrainy. Ale nawet bez tych danych, obejmujących pokaźną część sprzętu wysłanego obrońcom Ukrainy, i tak oficjalny eksport broni nad Dniepr stawia Ukrainę na pierwszym miejscu w rankingu zagranicznych odbiorców naszego uzbrojenia. Ze zrealizowanego w minionym roku globalnego eksportu specjalnego, wycenionego oficjalnie na 1180 mln euro, sprzedaż broni dla Ukrainy sięgnęła 800 mln euro.
Kolejnym państwem na liście największych odbiorców wojskowego sprzętu są Stany Zjednoczone (wartość eksportu to ok. 200 mln euro, co obejmuje głównie produkowane w ramach kooperacji śmigłowce i komponenty lotnicze dla koncernów z USA). Raport MSZ wśród setek sztuk sprzętu formalnie wyeksportowanego do Ukrainy wymienia ciężkie transportery MTLB, samobieżne haubice Goździk i Krab, wyrzutnie rakietowe S-8 i BM21, moździerze kal. 82 mm. Sprzedaliśmy też Ukraińcom tysiące sztuk lekkich przenośnych wyrzutni rakiet przeciwlotniczych i przeciwpancernych, a także imponujące ilości broni strzeleckiej.

Zachęty dla inwestorów

Jak poinformował po ukraińskim forum prezydent Wołodymyr Zełenski, w minioną sobotę w biznesowej konferencji w stolicy Ukrainy wzięli udział przedstawiciele ponad 250 firm z 30 krajów Europy, Ameryki Północnej i Azji.

Ukraińskie MSZ przy tej okazji oświadczyło, że podczas spotkania powołano Sojusz Przemysłu Obronnego i że do tej inicjatywy przyłączyło się 38 firm z 19 krajów.

Czytaj więcej

HSW podwoi produkcję superhaubic. Ukraińcy je uwielbiają

Jak zapowiedziały władze w Kijowie, zagraniczni inwestorzy w sektorze obronnym i technologicznym będą traktowani w Ukrainie na szczególnych prawach. Minister ds. strategicznych gałęzi przemysłu Ołeksandr Kamyszin wyjaśnił, że na forum podpisano ponad 20 zbrojeniowych umów i listów intencyjnych.

Ukraińskie władze nie kryły satysfakcji, że w forum uczestniczyły duże delegacje rządowo-biznesowe z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Turcji. Delegacja przedsiębiorców francuskich i polityków wysokiego szczebla, która dotarła do Kijowa z Paryża, liczyła kilkadziesiąt osób.

– Wygrały słupki wyborcze i bieżąca polityka, a my zaprzepaściliśmy okazję, by zagrać w pierwszej lidze krajów zainteresowanych współpracą przemysłową w sektorze obronnym Ukrainy i grać w tej lidze w długich, kolejnych dekadach – komentują analitycy.

Jak ustaliła „Rz”, Polska Grupa Zbrojeniowa, nasz największy holding obronny, był jedną z pierwszych zaproszonych firm na liście organizatorów kijowskiego forum. Zapewne nie wiedział o tym wicepremier i szef MAP Jacek Sasin, który dzień po naradzie w Kijowie na antenie Radia ZET nie skąpił krytyki ukraińskim gospodarzom za brak zaproszenia. Minister aktywów państwowych potem za swoją niefortunną wypowiedź przeprosił.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Polska Moc Biznesu: w centrum uwagi tematy społeczne i bezpieczeństwo
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii