– Wygrały słupki wyborcze i bieżąca polityka, a my zaprzepaściliśmy okazję, by zagrać w pierwszej lidze krajów zainteresowanych współpracą przemysłową w sektorze obronnym Ukrainy i grać w tej lidze w długich, kolejnych dekadach – komentują analitycy.
Jak ustaliła „Rz”, Polska Grupa Zbrojeniowa, nasz największy holding obronny, był jedną z pierwszych zaproszonych firm na liście organizatorów kijowskiego forum. Zapewne nie wiedział o tym wicepremier i szef MAP Jacek Sasin, który dzień po naradzie w Kijowie na antenie Radia ZET nie skąpił krytyki ukraińskim gospodarzom za brak zaproszenia. Minister aktywów państwowych potem za swoją niefortunną wypowiedź przeprosił.
Czytaj więcej
Mimo zaproszenia do Kijowa na Forum Przemysłu zabrakło najważniejszej polskiej firmy obronnej.
Dopiero w poniedziałek z niezręcznej sytuacji, za pomocą ogólnikowego oświadczenia, próbowało wybrnąć PGZ. Narodowy czempion obronny pod naciskiem nieprzychylnych opinii – że zabrakło go przy stole w jednym z kijowskich hoteli, gdzie decydowano o przyszłych interesach w biznesie zbrojeniowym i współpracy z ukraińskim MON w wielu następnych latach – wyjaśnił, że PGZ relacje ze stroną ukraińską opiera na solidnym fundamencie. Mianowicie „na stałej i bliskiej współpracy dwustronnej, której potwierdzeniem są zarówno niedawne rozmowy na najwyższym szczeblu, jak też bieżące kontakty robocze w ramach już zbudowanych relacji poprzez działające zespoły robocze”.
PGZ: współpracujemy
Zarząd PGZ zapewnia, że od wybuchu wojny w Ukrainie prowadzi aktywne działania mające na celu bezpośrednie wsparcie Sił Zbrojnych Ukrainy w walce z rosyjską inwazją. W tym obszarze do tej pory podpisano szereg umów bilateralnych – bezpośrednio z największymi podmiotami ukraińskiego sektora obronnego – tłumaczy polski zbrojeniowy holding. PGZ wylicza też przedsięwzięcia, które dowodzą zaangażowania w wspieranie obrońców Ukrainy. – W wyniku wysiłków prowadzonych przez Grupę PGZ, podjęto się m.in. serwisowania czołgów Leopard 2A4, przekazanych przez państwa Zachodu Ukrainie – podkreśla.