Największa na świecie sieć kawiarni, amerykański Starbucks, została mocno dotknięta najpierw pandemią i obostrzeniami, a teraz narastającym kryzysem. Skutki dla brytyjskiej odnogi Starbucksa są na tyle poważne, że koncern ma podobno badać możliwość sprzedaży swoich interesów w Wielkiej Brytanii.
Starbucks deklaruje jednak, że „nie trwa formalny proces sprzedaży biznesu w Wielkiej Brytanii”. Koncern przekazał dziennikowi „The Times”, że rozważa opcje dla swoich międzynarodowych operacji i zatrudnił doradców Houlihan Lokey, by zbadać możliwości.
W Wielkiej Brytanii, jak zauważa BBC, koncern musi stawiać czoła rosnącej presji ze strony konkurencji, takiej jak należąca do Coca-Coli sieć Costa, sieć Pret A Manger czy sieć Tim Hortons. Do tego dochodzą kłopoty z rosnącymi kosztami oraz konieczność dostosowania się do zmieniających się zwyczajów klientów, których spora liczba przechodzi na hybrydowy lub zdalny system pracy.
Czytaj więcej
Rosyjski sąd nałożył na Google drugą karę o równowartości 110 mln dolarów. Jakie przestępstwo popełnił amerykański koncern? Pisał i pokazywał prawdę o zbrodniach rosyjskiej armii.
Starbucks ma na Wyspach około 1000 lokali, z czego 70 procent prowadzonych jest na zasadzie franczyzy, a reszta jest prowadzona bezpośrednio przez koncern. Wielka Brytania to największy europejski rynek Starbucksa i jeden z największych na świecie (więcej kawiarni koncern ma w USA, Chinach, Japonii i Korei Południowej). Opuszczenie Zjednoczonego Królestwa byłoby więc dużą porażką dla Starbucksa.