Szef rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos, Dmitrij Rogozin poinformował we wpisie na Telegramie, że „w odpowiedzi na sankcje Unii Europejskiej wobec naszych firm Roskosmos zawiesza współpracę z europejskimi partnerami o wystrzeliwaniu rakiet z ośrodka w Kourou i wycofuje swój personel techniczny z Francuskiej Gujany”.
Unia Europejska nie przejęła się zbytnio tą decyzją, stwierdziła, że nie wpłynie ona na jakość usług sieci satelitów Galileo i Copernicus. Pierwsza jest systemem nawigacji satelitarnej zapewniającym informacje o pozycji i czasie, wykorzystywanych w telefoniach komórkowych, samochodach, na kolei i w lotnictwie. Druga dostarcza danych z obserwacji Ziemi, zbiera dane o zmianach klimatu.
„Podejmiemy w odpowiednim czasie wszelkie niezbędne decyzje dotyczące pracy nad opracowaniem drugiej generacji tych dwóch suwerennych infrastruktur kosmicznych” — napisał na Twitterze komisarz Thierry Breton, odpowiedzialny też za kwestie związane z kosmosem. „Jesteśmy też przygotowani do zdecydowanego działania wraz z krajami członkowskimi nad ochroną tych ważnych infrastruktur w razie ataku i w kontynuowaniu pracy przy rakietach Ariane 6 i Vega C dla zagwarantowania strategicznej autonomii w zakresie rakiet nośnych” — dodał w relacji Reutera.
Czytaj więcej
Codziennie dłuższa jest lista firm, które już nie chcą robić biznesu z Rosją. Do południa w niedzielę, 6 marca ten kraj opuściło bądź zawiesiło działalność 151 firm, bo reputacja jest dla nich ważniejsza, niż pieniądze. Niektóre z nich były aktywne na rosyjskim rynku od ponad 100 lat.
Dziennik „La Tribune” uznał decyzję Rosjan za „koszmar dla Europy, Francji i dla firmy Arianespace”, bo Francja znajduje się na etapie przechodzenia od rakiet Ariane 5 do Ariane 6. W ośrodku w Kourou pracowało 87 Rosjan z firm Ławoczkin (producent bloku przyspieszającego wielostopniowych rakiet Fregat MT), Progress RCC (producent rakiet Sojuz) i TsENKI (producent wyrzutni). Arianespace planowała w tym roku trzy starty Sojuzów z Kourou i pięć z Bajkonuru w Kazachstanie. Rakiety miały wynieść na orbitę satelity łączności sieci OneWeb, produkcji brytyjskiej i amerykańskiej, a w kwietniu 2 nowe satelity sieci Galileo. W końcu roku francuski resort obrony chciał ulokować rosyjską rakietą satelitę szpiegowskiego CSO-3, po CSO-2 w 2020 r. Sojuzy były idealnym wsparciem dla sieci Galileo. Francja negocjowała od kilku miesięcy z Roskosmosem przedłużenie ich udziału w ośrodku w Kourou, także na wypadek, gdyby doszło do opóźnień prac nad Ariane 6.