Do 2025 r. wydobycie złota na Kamczatce zwiększy się do 18 ton rocznie, zapowiedział w poniedziałek gubernator dalekowschodniego półwyspu Władimir Iliuchin. To dwa razy więcej niż firmy wydobywają tam dziś. Główny złoty urobek - ok. 10 ton rocznie pochodzić ma ze złoża Oziernowskiego.
To złoże położone w górach 145 km na północ od miejscowości Klucze i 600 km od stolicy Pietropawłowska Kamczackiego zajmuje powierzchnię 100 km kw. Zostało odkryte przez sowieckich geologów w latach 1971-1973. Ocena zasobności złoża robi wrażenie. Ma w nim zalegać ok. 300 ton złota, 80 ton srebra, a także do 10 mln karatów w diamentach. Do tego koncentracja diamentów jest wyjątkowa - 12,7 tys. karatów (2,54 kilograma kamieni) na tonę gliniastego podłoża. Takie zagęszczenie diamentów występuje jeszcze tylko w trzech miejscach na świecie - w Indiach, Kanadzie i także na Kamczatce w złożu ulokowanym w szczelinie wulkanu Płoskij Tołbaczok, podała agencja TASS.
Posiadaczem licencji na złoże Oziernowskiego jest koncern syberyjski SIGMA, który wygrał przetarg w 2005 r. Licencja obowiązuje do 2030 r. W 2008 r prace na złożu stanęły, bowiem dotychczasowy podwykonawca notorycznie nie nadążał za harmonogramem. Robotnicy wrócili na złoże w 2011 r.
W minionym roku powstała tam prowizoryczna osada mająca być początkiem budowy kombinatu przerobu szlachetnych kruszców.
Teraz jak potwierdza gubernator, firma w końcu na pieniądze na projekt oceniany na 12,5 mld rubli (192 mln dol.). Z tego 8 mld rubli to środki własne inwestora a pozostałe - kredyty. Wcześniej projekt otrzymał wsparcie władz federalnych oraz został wpisany na listę priorytetowych, co pomogło w otrzymaniu finansowania.