Przełomowa propozycja KE. Ma zatrzymać globalny proces niszczenia lasów

Importerzy oleju palmowego, wołowiny, soi, kawy, kakao będą musieli sprawdzić, czy nie pochodzą one z terenów świeżo po wyrębie lasu – przewiduje przełomowa propozycja Komisji Europejskiej.

Publikacja: 17.11.2021 18:45

Przełomowa propozycja KE. Ma zatrzymać globalny proces niszczenia lasów

Foto: Adobe Stock

Kilka dni po zakończeniu szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow Komisja Europejska proponuje nowe instrumenty, które mają zatrzymać globalny proces niszczenia lasów. Od 1990 r. ubyło ich 420 mln, czyli obszar większy od Unii Europejskiej. Szacuje się, że UE – poprzez import towarów pochodzących z terenów wylesionych – odpowiada za około 10 proc. tego ubytku.

Do tej pory Unia polegała na umowach z państwami trzecimi. Przekonywała, także w kontekście bilateralnych umów handlowych, do ograniczenia procederu masowego wyrębu lasu. Problem polega jednak na tym, że państwa te – np. Brazylia – mają słabe prawo w tym zakresie.

Czytaj więcej

Zatrzymać wylesianie. 100 państw podpisze historyczne porozumienie

Namierzanie surowca

Dlatego teraz UE zmienia strategię i to na firmy nakłada obowiązek sprawdzenia, skąd pochodzi jeden z sześciu wrażliwych surowców: olej palmowy, wołowina, soja, kawa, kakao i drewno. Projekt rozporządzenia mówi też o niektórych pochodnych tych surowców, jak czekolada, skóra czy meble. Każdy importer będzie musiał sprawdzić, czy nie pochodzą one z terenów wylesionych po 31 grudnia 2020 r. – Przedstawione przez nas przepisy dotyczące wylesiania są najbardziej ambitnymi próbami legislacyjnego rozwiązania tych problemów na całym świecie – mówił Virginijus Sinkevičius, unijny komisarz ds. środowiska.

To Komisja określi poziom ryzyka danego kraju i te wskaźniki będą użyteczne dla firm. Ale nawet jeśli kraj zostanie zakwalifikowany do kategorii wysokiego ryzyka, nie oznacza to, że import jednego z wymienionych sześciu surowców, czy ich pochodnych, będzie zakazany. Firma będzie po prostu musiała wykazać, że nie pochodzi z terenu, na którym wycięto las po 31 grudnia 2020 r. W tym celu będzie musiała przekazać dane umożliwiające geograficzną lokalizację miejsca pochodzenia surowca. Komisja przekonuje, że nowe wymogi nie będą stanowiły nadmiernych obciążeń dla firm, które już teraz wiedzą zwykle, skąd pochodzą wykorzystywane przez nich surowce.

Przepisy będą musiały zostać zatwierdzone przez większość państw UE oraz Parlament Europejski. – Polska rozumie konieczność walki z wylesianiem na świecie, niemniej jednak proponowane przez Komisję Europejską przepisy muszą być gruntownie przeanalizowane, czy nie będą ograniczać swobody działalności gospodarczej związanej z leśnictwem, a także rolnictwem oraz powodować dodatkowych obciążeń dla przedsiębiorców – mówi nam nieoficjalnie polski urzędnik. Polska czeka na szczegóły dotyczące systemu oceniania kraju według kategorii wysokiego lub niskiego ryzyka związanego z wylesianiem. Ogólnie jednak popiera raczej polityczne inicjatywy wspierania lasów, a nie legislację tworzącą bariery na rynku surowców i towarów.

Zatrzymać erozję

Pozytywnie oceniane są natomiast, choć to na razie wstępny etap dyskusji, dwie inne zielone propozycje przedstawione przez KE w środę: o handlu odpadami i o jakości gleby. KE proponuje zakaz wysyłania śmieci do odbiorców w tych krajach poza OECD, które tego nie chcą lub które nie potrafią się nimi zająć w sposób zrównoważony. Natomiast obrót odpadami w krajach OECD ma być lepiej kontrolowany z wykorzystaniem procedur już dostępnych, ale mało używanych. W ramach samej UE uproszczony ma być handel odpadami podlegającymi recyklingowi, trudniej natomiast będzie z przewożeniem śmieci przeznaczonych do spalania czy na wysypiska. Generalnie, nowe przepisy mają utrudnić nielegalny obrót odpadami, co dotyczy zapewne aż 30 proc. odpadów w ogóle i osiąga wartość 9,5 mld euro rocznie.

KE przedstawiła też w środę strategię na rzecz ochrony gleb. – Chcemy, żeby docelowo były one chronione na poziomie porównywalnym z unijną ochroną powietrza i wód – powiedział Sinkevičius. Komisja dopiero przygotuje szczegółowe przepisy w tej sprawie.

Obecnie aż 70 proc. gleb w UE nie jest w dobrym stanie. Strategia obejmuje zwiększenie ilości węgla w glebie na gruntach rolnych, przeciwdziałanie pustynnieniu, rekultywację zdegradowanych terenów i gleb oraz zapewnienie, by do 2050 r. wszystkie ekosystemy glebowe były w dobrym stanie. Szacuje się, że co roku erozja powoduje wymywanie biliona ton gleby, co jest równoznaczne z ubytkiem metra gleby na terenie całego Berlina.

Kilka dni po zakończeniu szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow Komisja Europejska proponuje nowe instrumenty, które mają zatrzymać globalny proces niszczenia lasów. Od 1990 r. ubyło ich 420 mln, czyli obszar większy od Unii Europejskiej. Szacuje się, że UE – poprzez import towarów pochodzących z terenów wylesionych – odpowiada za około 10 proc. tego ubytku.

Do tej pory Unia polegała na umowach z państwami trzecimi. Przekonywała, także w kontekście bilateralnych umów handlowych, do ograniczenia procederu masowego wyrębu lasu. Problem polega jednak na tym, że państwa te – np. Brazylia – mają słabe prawo w tym zakresie.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Polska Moc Biznesu: w centrum uwagi tematy społeczne i bezpieczeństwo
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii