W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu do studia polskiej firmy kosmetycznej Inglot w Chelsea Market na Manhattanie zaproszono artystów i producentów z Broadwayu, przedstawicieli świata mody, dyplomatów i dziennikarzy. Okazją była oficjalna prezentacja kolekcji kosmetyków inspirowanej głośnym musicalem „Pippin", nagrodzonym trzema nagrodami Tony.
Specjalna linia Inglot & Pippin – m.in. cienie do powiek, szminki i rozświetlacze do twarzy i ciała – jest efektem współpracy przemyskiej firmy z wizażystami i charakteryzatorami sztuki. To oni wybrali produkty do kolekcji.
Jak wyjaśnia rzeczniczka Inglota, Ewa Bober, spółka jest oficjalnym sponsorem makijażowym musicalu. To debiut przemyskiej firmy na Broadwayu, ale nie pierwsze doświadczenie w podobnych przedsięwzięciach. Rodzinna firma Inglot przez kilka lat była sponsorem makijażu na nowojorskim Fashion Week (jego kosmetykami malowano uczestniczące w pokazach modelki), a przed dwoma laty wspierała swą markę jako partner w trasie koncertowej popularnej piosenkarki Britney Spears.
Jak dodaje Ewa Bober, kolekcja Inglot & Pippin będzie też reklamowana na cyfrowym billboardzie firmy przy nowojorskim Times Square. Przemyska spółka, która od ośmiu lat buduje globalną markę (ma już ponad 420 firmowych sklepów w 51 krajach) uruchomiła tam w 2009 r. swój pierwszy firmowy salon w USA.
Polscy eksporterzy, którzy przez wiele lat koncentrowali swą aktywność promocyjną na branżowych targach i folderach dla kontrahentów, ostatnio dużo częściej inwestują w działania marketingowe, które wzmacniają ich wizerunek na większą skalę. Coraz chętniej sięgają po sponsoring sportowy, który zapewnia najwięcej rozgłosu – tak za granicą, jak i w kraju.