GlaxoSmithKline płaciło polskim lekarzom za recepty

Brytyjski koncern farmaceutyczny GlaxoSmithKline znalazł się pod lupą polskiej prokuratury, która bada, czy jego przedstawiciele faktycznie płacili lekarzom, by ci polecali pacjentom leki produkowane przez GSK. BBC twierdzi, że 11 lekarzy regionalny menadżer koncernu zostało już oskarżonych o korupcję.

Publikacja: 14.04.2014 13:06

GlaxoSmithKline płaciło polskim lekarzom za recepty

Foto: Bloomberg

– To jest proste równanie. Płacimy lekarzom, oni dają nam recepty. Nie płacimy lekarzom, nie widzimy recept na nasze leki – BBC cytuje Jarosława Wiśniewskiego, byłego pracownika GSK, który potwierdził, że to łapówka.

Jeśli zarzuty się potwierdzą, to GSK może mieć nie tylko poważne kłopoty w Polsce, ale także w USA i Wielkiej Brytanii. Zgodnie z ustawodawstwem tych krajów koncerny działające na ich terenie mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności za korupcje na terenie państw trzecich.

Z ustaleń brytyjskiej telewizji wynika, że polskim lekarzom płacono, by promowali lek Seretide. Jarosław Wiśniewski powiedział dziennikarzom BBC, że firma korumpowała lekarzy, płacąc im formalnie za świadczenie usług edukacyjnych. W zamian za to lekarze mieli wystawić określoną liczbę recept.

Telewizja cytuje też rzecznika Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Krzysztofa Kopania, który powiedział , że śledczy zebrali materiał dowodowy, z którego wynika, że zakamuflowane łapówki wręczono w 12 przypadkach.W zamian za pieniądze lekarze przepisywali konkretny lek - w tym przypadku produkowany przez GSK. Jeden z lekarzy przyznał się do winy. Dostał wyrok w zawieszeniu. Przyznał, że przyjął 100 funtów za wykład, którego nigdy nie wygłosił.

GlaxoSmithKline z jednej strony broni się przed zarzutami, ale z drugiej spółka informuje także, że zwolniła dyscyplinarnie swojego przedstawiciela. W opublikowanym oświadczeniu Brytyjczycy tłumaczą, że jej postepowanie nie było działalnością korupcyjną i przyznawane gratyfikacje finansowe nie dotyczyły wypisywania recept, ale udziału programach szkoleniowych organizowanych przez spółkę.

- Szkolenia były przeprowadzane przez specjalistów rynku medycznego, którzy w zależności od podpisanego z GlaxoSmithKline kontraktu, otrzymywali wynagrodzenie uzależnione wyłącznie od wykonanej pracy oraz ich własnych kwalifikacji. Przyznawane wynagrodzenia były wcześniej uzgadniane z polskimi placówkami medycznymi – czytamy w oświadczeniu spółki.

– Odpowiadając na postawione zarzuty, wszczęliśmy własne wewnętrzne śledztwo w które zaangażowaliśmy środka tak własne jak i pochodzące spoza spółki. W toku tych działań natrafiliśmy na dowody potwierdzające naruszenie  wewnętrznych regulacji spółki przez jednego z pracowników. Wspomniana osoba otrzymała reprymendę, a następnie została dyscyplinarnie zwolniona – czytamy.

- Kontynuujemy wewnętrzne śledztwo oraz jesteśmy otwarci na współpracę z polskimi organami ścigania – informuje spółka w oświadczeniu.

To nie pierwsza afera korupcyjna z udziałem GlaxoSmithKline. Pracownicy spółki są też oskarżani o korumpowanie lekarzy w Chinach. Koncern pieniądze miał przekazywać za pośrednictwem agencji turystycznych i innych firm - w sumie blisko 4,9 mld dol. ponad 700 firmom. Czterech wysokiej rangi chińskich menedżerów zostało zatrzymanych w związku z tą aferą.

Koncern jest też oskarżany o korumpowanie lekarzy i pracowników rządowych w Iraku. Mieli oni być wynagradzani za promowanie wyrobów medycznych brytyjskiego koncernu.

– To jest proste równanie. Płacimy lekarzom, oni dają nam recepty. Nie płacimy lekarzom, nie widzimy recept na nasze leki – BBC cytuje Jarosława Wiśniewskiego, byłego pracownika GSK, który potwierdził, że to łapówka.

Jeśli zarzuty się potwierdzą, to GSK może mieć nie tylko poważne kłopoty w Polsce, ale także w USA i Wielkiej Brytanii. Zgodnie z ustawodawstwem tych krajów koncerny działające na ich terenie mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności za korupcje na terenie państw trzecich.

Pozostało 81% artykułu
Biznes
Gigant doradztwa coraz bliżej ugody wartej 600 mln dol. Miał przyczynić się do epidemii opioidów
KONFLIKTY ZBROJNE
Amerykańskie rakiety dalekiego zasięgu nie przyniosą przełomu
Biznes
Foxconn chce inwestować w Polsce. Tajwańska firma szuka okazji
Biznes
Amerykanie reagują na uszkodzenia podmorskich kabli internetowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Polska AI podbiła Dolinę Krzemową