Smartfony psują sprzedaż aparatów fotograficznych

Lustrzanki i kompakty mogą podzielić los komputerów. Ich sprzedaż spada, bo wolimy robić zdjęcia smartfonami i tabletami.

Publikacja: 05.05.2014 09:21

Smartfony psują sprzedaż aparatów fotograficznych

Foto: Bloomberg

Rynek aparatów fotograficznych dołuje. Polacy przestali je kupować, bo z powodzeniem zastępują je modnymi dziś urządzeniami mobilnymi. Praktycznie każdy telefon komórkowy i tablet wyposażony jest dziś w optykę umożliwiającą robienie zdjęć w podobnej jakości jak spora część popularnych do niedawna aparatów kompaktowych. W efekcie te ostatnie stały się zbędne.

Jak wynika z przygotowanego specjalnie dla „Rz" zestawienia portalu Ceneo.pl, w I kwartale tego roku popyt na aparaty cyfrowe oraz bardziej profesjonalne lustrzanki skurczył się odpowiednio o 9 i 14 proc. W tym czasie zainteresowanie smartfonami skoczyło aż o 76 proc.

Smartfony w natarciu

– Rodzaj i możliwości aparatu fotograficznego w smartfonach są dziś dla kupujących jednym z najistotniejszych parametrów. Wydaje się, że zainteresowanie tego typu sprzętem odbywa się kosztem aparatów cyfrowych i lustrzanek – mówi Agata Stachowiak z Ceneo.pl.

Jak się dowiedzieliśmy w serwisie Allegro, popyt na smartfony jest siedmiokrotnie wyższy niż na aparaty fotograficzne. – Już w zeszłym roku zauważyliśmy u nas światowy trend dotyczący kurczącego się rynku aparatów kompaktowych. W maju 2013 r. Olympus ogłosił, że wycofuje się z produkcji tanich „kompaktówek" właśnie ze względu na smartfony. W marcu 2014 r. po raz pierwszy w historii liczba sprzedających na Allegro przekroczyła liczbę kupujących w kategorii aparaty cyfrowe – wyjaśnia Michał Wójcik, menedżer kategorii elektronika w serwisie Allegro.

Według GfK globalna sprzedaż aparatów w ciągu ostatnich trzech lat stopniała o 28 proc. Triumfy święcą natomiast telefony komórkowe. – To najbardziej dynamicznie rosnąca kategoria. Początek 2014 r. był przełomowy, gdy najnowsze dane wykazały, że penetracja smartfonów na polskim rynku dobiła do 44 proc., czyli do średniej unijnej. Polacy są zainteresowani znanymi modelami, takimi jak iPhone 5S, Xperia Z1 czy Samsung Galaxy S4 i S5, co oznacza, że śledzą światowe trendy i są coraz bardziej świadomymi konsumentami – dodaje Michał Wójcik.

Aparaty przetrwają

Dziś smartfon z matrycą ?8 Mpx to już standard. Średnia ilość megapikseli w telefonach zwiększyła się w ciągu ostatnich paru lat o ponad 60 proc. Często w przypadku amatorskich zastosowań taki smartfon może z powodzeniem zastąpić tradycyjny aparat.

Ale producenci komórek myślą też o bardziej zaawansowanych miłośnikach fotografowania. Przoduje w tym Samsung, który właśnie wypuścił na rynek kolejnego smartfona, a właściwie aparat z funkcją telefonu – Galaxy Zoom K. Wyposażony jest on w 10-krotny zoom optyczny 24-240 mm, a obraz rejestruje matryca o rozdzielczości 20,7 Mpx.

Nic dziwnego, że kolejni potentaci branży foto czują się zagrożeni. Nikon już w zeszłym roku zapowiedział zmianę strategii tak, by dostarczać produkty na zdecydowanie większy rynek smartfonów.

Eksperci twierdzą, że aparaty fotograficzne, tak jak komputery, odczuły konkurencję urządzeń mobilnych, ale nie znikną z rynku. Agata Stachowiak podkreśla, że spadki w segmencie foto nie są na tyle duże, by smartfony mogły realnie zagrozić sprzętowi specjalistycznemu. To nisza, ale popyt na profesjonalne aparaty, głównie analogowe oraz cyfrowe z wymienną optyką, rośnie. – Ta ostatnia kategoria zanotowała rok do roku ponad 20-proc. wzrost. Widzimy też zainteresowanie obiektywami – zaznacza Michał Wójcik.

Wojna cenowa się zaostrzy

Konkurencja na rynku komórek okazała się zabójcza. Ceny telefonów spadły tak bardzo, że segment ten przestał być dojną krową. W I kwartale dział mobilny koreańskiego koncernu LG miał 8,5 mln dol. straty operacyjnej. Sprzedaż jego smartfonów stopniała o 7 proc., licząc kwartał do kwartału. Z kolei Nokia odnotowała 30-proc. spadek sprzedaży, a w konsekwencji 326 mln euro straty. Rosnąca rywalizacja odbiła się na liderach – Apple i Samsungu, których udziały w rynku spadły w sumie o 3 proc. W przypadku koreańskiej firmy to pierwszy spadek od 2009 r. Kosztem potentatów rosną tani producenci z Chin, którzy postanowili mocniej wejść w segment urządzeń mobilnych. Wojnę wygrywają: Huawei, który zwiększa sprzedaż w Europie, oraz Lenovo (jego znaczenie jeszcze wzrośnie po finalizacji przejęcia Motoroli). Efekt? Wojna cenowa w II połowie roku jeszcze się zaostrzy.

Rynek aparatów fotograficznych dołuje. Polacy przestali je kupować, bo z powodzeniem zastępują je modnymi dziś urządzeniami mobilnymi. Praktycznie każdy telefon komórkowy i tablet wyposażony jest dziś w optykę umożliwiającą robienie zdjęć w podobnej jakości jak spora część popularnych do niedawna aparatów kompaktowych. W efekcie te ostatnie stały się zbędne.

Jak wynika z przygotowanego specjalnie dla „Rz" zestawienia portalu Ceneo.pl, w I kwartale tego roku popyt na aparaty cyfrowe oraz bardziej profesjonalne lustrzanki skurczył się odpowiednio o 9 i 14 proc. W tym czasie zainteresowanie smartfonami skoczyło aż o 76 proc.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Qualcomm chce przejąć Intela. To może być największa technologiczna fuzja od lat
Biznes
Poczta Polska pomaga powodzianom. Przyspieszyła dostarczanie emerytur
Biznes
Polska firma zbrojeniowa sprzeda Korei Południowej tysiące dronów kamikadze
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem