Mięso chce się promować w Mongolii i Kanadzie

Eksport mięsa gwałtownie maleje z powodu zamknięcia się rynków na Dalekim Wschodzie. Firmy chcą więc zdobyć przyczółki w Mongolii czy Kanadzie.

Publikacja: 07.10.2014 09:15

Mięso chce się promować w Mongolii i Kanadzie

Foto: Bloomberg

– Embargo na wieprzowinę wprowadzone przez wiele kluczowych dla nas krajów sprawia, że zaczynamy szukać nowych rynków, na których moglibyśmy umocnić pozycję za sprawą kampanii promocyjnych – mówi „Rz" Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI).

Od ponad pół roku Polska nie może sprzedawać wieprzowiny m.in. do Rosji, na Białoruś, a na Daleki Wschód do Chin i Japonii. Powodem jest wykrycie, najpierw na Litwie, a następnie u nas, afrykańskiego pomoru świń.

Szanse na złagodzenie skutków embarga branża mięsna widzi w Mongolii i Kazachstanie, gdzie sprzedaje m.in. wołowinę. Potencjał dostrzega też w Singapurze. – Państwa te mogą być furtką do szerszego wejścia na sąsiadujące z nimi rynki – zaznacza Wiesław Różański.

0,4 mld euro niemal tyle wyniósł eksport wieprzowiny z Polski od stycznia do lipca 2014 r.

Dlatego właśnie w Mongolii, Kazachstanie i Singapurze UPEMI wraz z Polskim Zrzeszeniem Producentów Bydła Mięsnego chcą przeprowadzić kampanię promocyjną współfinansowaną przez Komisję Europejską. Ich wniosek jest jednym z dziewięciu, które do 30 września 2014 r. otrzymała Agencja Rynku Rolnego koordynująca promocję żywności na poziomie krajowym.

Z kolei wśród krajów, gdzie z promocją mięsa chciałby dotrzeć Związek Polskie Mięso, jest Kanada. – Wybraliśmy ten kierunek, ponieważ w ostatnim czasie wzrosło zapotrzebowanie na mięso wieprzowe w Ameryce Północnej, w związku z występującą tam chorobą prosiąt – wyjaśnia Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso. Firmy w nim zrzeszone liczą również, że w najbliższych miesiącach uda się odblokować eksport wieprzowiny do Japonii, Chin i na Białoruś. Dlatego także tam, nie licząc Kanady, chcą przekonywać konsumentów do spożywania unijnego, w tym polskiego, mięsa.

Poszukiwanie nowych rynków jest konieczne, ponieważ z powodu embarga od stycznia do lipca 2014 r. wartość eksportu wieprzowiny zmalała rok do roku o niemal 20 proc., do niespełna 400 mln euro.

45 procent eksportu naszej wieprzowiny przypadło w 2013 r. na kraje, które wprowadziły embargo

W kolejnych miesiącach może być jeszcze gorzej, ponieważ od sierpnia 2014 r., w odpowiedzi na nałożone na Rosję sankcje, zakazała ona importu mięsa także z USA, Kanady, Norwegii i Australii. – Branży mięsnej pozostają próby zwiększania sprzedaży wszędzie tam poza UE, gdzie jest to możliwe, niezależnie od wielkości dostaw mięsa, jakie można skierować na dany rynek – radzi Grzegorz Rykaczewski, ekonomista Banku BGŻ.

W ciągu siedmiu miesięcy 2014 r. największym rynkiem eksportowym naszej wieprzowiny były Włochy. Wartość jej sprzedaży była tam o ok. 10 proc. wyższa niż przed rokiem. – Polskim zakładom mięsnym udało się zwiększyć sprzedaż m.in. do krajów UE, jednak to na Dalekim Wschodzie generowały najwyższe marże – mówi Choiński. Jak zaznacza, problem jest tym większy, że o ile do Rosji wieprzowiny nie może eksportować cała UE, o tyle zakaz eksportu do Chin, Japonii czy Korei Płd. obowiązuje tylko na mięso z Polski.

Spoza krajów UE na znaczeniu zyskały Stany Zjednoczone. Z ponad 31 mln euro awansowały na piąte miejsce wśród rynków, gdzie wartość sprzedaży zagranicznej naszej wieprzowiny była największa. Dla porównania, w ubiegłym roku od stycznia do lipca były dopiero na 17. miejscu (ok. 7,2 mln euro).

Łączna wartość programów promocyjnych, które w turze jesiennej trafiły do ARR, wynosi ok. 29 mln euro. Te, które dostaną zielone światło do 30 listopada br., przesłane zostaną do Brukseli. Do tej pory KE zaakceptowała 25 programów promocyjnych z Polski na łącznie 77,5 mln euro.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora b.drewnowska@rp.pl

– Embargo na wieprzowinę wprowadzone przez wiele kluczowych dla nas krajów sprawia, że zaczynamy szukać nowych rynków, na których moglibyśmy umocnić pozycję za sprawą kampanii promocyjnych – mówi „Rz" Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI).

Od ponad pół roku Polska nie może sprzedawać wieprzowiny m.in. do Rosji, na Białoruś, a na Daleki Wschód do Chin i Japonii. Powodem jest wykrycie, najpierw na Litwie, a następnie u nas, afrykańskiego pomoru świń.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Strategiczne Spotkania w Świecie Biznesu