Regulacje ograniczą chęć pójścia na skróty

Choć opinia publiczna oczekuje odpowiedzialnych inicjatyw biznesu, to firmy jako motor zrównoważonej transformacji najczęściej wskazują regulacje.

Publikacja: 14.03.2024 12:00

Regulacje ograniczą chęć pójścia na skróty

Foto: Adobe Stock

Tegoroczne globalne badanie Edelmana, amerykańskiej agencji komunikacji marketingowej i public relations, po raz kolejny pokazało, że to biznes cieszy się największym, bo 63-proc. zaufaniem opinii publicznej na świecie. Wyraźnie większym, niż mogą się pochwalić organizacje pozarządowe (59 proc.), nie wspominając o mediach czy politykach.

To wysokie zaufanie wiąże się jednak z dużymi oczekiwaniami wobec przedsiębiorstw, w tym także ich szefów określanych często jako liderzy biznesu. Prawie dwie trzecie badanych oczekuje, że prezesi będą zarządzać zmianami nie tylko w swojej firmie, ale także tymi zachodzącymi w społeczeństwie – troszcząc się m.in. o ochronę środowiska naturalnego, klimatu czy o wyrównywanie społecznych, w tym dochodowych, nierówności.

Foto: rp.pl

Ludzie od ESG

Chociaż część przedsiębiorstw stara się sprostać społecznym oczekiwaniom, to – jak ocenia prof. Bolesław Rok z Katedry Przedsiębiorczości i Etyki w Biznesie w Akademii Leona Koźmińskiego – zdecydowana większość firm walczy o wzrost przychodów i zysków, bo od tego zależą zwykle premie zarządów, wynagrodzenia pracowników i dywidendy akcjonariuszy. Zdaniem eksperta ALK wprawdzie wdrażane w ostatnich latach regulacje (w połączeniu z presją inwestorów) sprawiły, że kwestie określane skrótem ESG stały się ważnym tematem dla zarządów, ale wciąż nie są integralną częścią strategii biznesowych. Ani priorytetem w planach operacyjnych firm. (Nie licząc rosnącej grupy przedsiębiorstw, których biznes jest związany z różnymi aspektami ESG).

– Nawet jeśli coraz więcej spółek ma już specjalne działy i dyrektorów ds. zrównoważonego rozwoju, to wciąż widać podział na ludzi „od biznesu” i tych „od ESG” – twierdzi prof. Rok, który o tym podziale słyszy od słuchaczy związanych z tematyką ESG studiów podyplomowych w Akademii Leona Koźmińskiego.

Zarówno unijni regulatorzy, jak również eksperci ds. zrównoważonego rozwoju i same firmy przyznają, że tym, co może wywołać realną transformację biznesu według zasad ESG, jest unijna dyrektywa określana skrótem CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive).

Lista wstydu

Dyrektywa, która weszła w życie z początkiem 2023 r., a od przyszłego roku będzie obejmować kolejne grupy firm – poczynając od największych giełdowych spółek – skutecznie wymusi strategiczne podejście do zrównoważonego rozwoju. Tym bardziej że audytowane raporty ESG będą już częścią sprawozdania z działalności firm, a zarządy będą też rozliczane z postępu w zrównoważonym rozwoju.

Ograniczy to widoczny obecnie trend, że w trudniejszych czasach część firm odkłada na bok etykę i zasady ESG. Potwierdza to „Lista wstydu”, czyli zestawienie firm prowadzących biznes z Rosją, które badacze z Uniwersytetu Yale opracowali po rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Na tej liście, regularnie opisywanej na łamach „Rzeczpospolitej”, pod koniec lutego br. było prawie 200 przedsiębiorstw, a – według ekspertów – ta liczba jest znacznie zaniżona. Mniejsze nie trafiły na radar badaczy z Yale, a większe nauczyły się omijać sankcje.

Przykładem jest m.in. gwałtowny wzrost wymiany handlowej państw Unii z sąsiadami Rosji. Np. z Kirgistanem, który po wybuchu wojny w Ukrainie aż o 31 tys. proc. (!) zwiększył import samochodów i części zamiennych z Niemiec. Według cytowanych w „Parkiecie” statystyk eksport kilku krajów europejskich do Kirgistanu, Kazachstanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Uzbekistanu po wybuchu wojny wzrósł o 1000–2000 proc. w przypadku tak różnorodnych towarów, jak statki, stal przemysłowa, zabawki czy książki.

Zmiany nie będą jednak łatwe, co potwierdzają obecne zawirowania wokół uzgodnionej już dyrektywy ws. należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (CSDD), która ma skłonić duże firmy do większej odpowiedzialności, także finansowej, za przestrzeganie praw człowieka i dbałości o środowisko w całym łańcuchu dostaw. Opór kilku państw (m.in. Niemiec i Włoch), za którym stoi korporacyjny sprzeciw, opóźnia ostateczne przyjęcie dyrektywy i może doprowadzić do jej złagodzenia.

Foto: rp.pl

Tegoroczne globalne badanie Edelmana, amerykańskiej agencji komunikacji marketingowej i public relations, po raz kolejny pokazało, że to biznes cieszy się największym, bo 63-proc. zaufaniem opinii publicznej na świecie. Wyraźnie większym, niż mogą się pochwalić organizacje pozarządowe (59 proc.), nie wspominając o mediach czy politykach.

To wysokie zaufanie wiąże się jednak z dużymi oczekiwaniami wobec przedsiębiorstw, w tym także ich szefów określanych często jako liderzy biznesu. Prawie dwie trzecie badanych oczekuje, że prezesi będą zarządzać zmianami nie tylko w swojej firmie, ale także tymi zachodzącymi w społeczeństwie – troszcząc się m.in. o ochronę środowiska naturalnego, klimatu czy o wyrównywanie społecznych, w tym dochodowych, nierówności.

Pozostało 82% artykułu
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Biznes ma szansę zbudować kapitalizm interesariuszy
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Odpowiedzialne firmy szybko odpowiedziały na nowe wyzwania
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Wspólny nacisk regulatorów, liderów i konsumentów
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Raportowanie niefinansowe przepustką do rozwoju
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Brak raportowania przestanie się opłacać