Odpowiedzi na te pytania szukali eksperci podczas debaty „Czas na zrównoważone inwestycje" zorganizowanej przez redakcję „Rzeczpospolitej".
W życie wchodzą nowe wymagania unijne z zakresu ESG (środowisko, społeczna odpowiedzialność, ład korporacyjny) wobec sektora finansowego. Zdaniem Tomasza Wiśniewskiego, wicedyrektora działu produktów informacyjnych i wskaźników na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW), ta regulacja nie wywoła na warszawskiej giełdzie rewolucji, będziemy mieli do czynienia raczej z ewolucją.
– Szczególnie silnie jest to widoczne z perspektywy inwestorów zagranicznych, w przypadku których poziom zainteresowania danymi niefinansowymi jest coraz wyższy. Niektóre fundusze uwzględniają te czynniki w procesie inwestycyjnym w 20, 30, a nawet 50 proc., są też takie podmioty, które deklarują, że w niedalekiej przyszłości będzie to 100 proc. Te instytucje będą patrzyły na raportowane dane bez względu na to, gdzie jest miejsce notowania emitenta, czy to będzie rynek rozwinięty, rozwijający się czy tzw. graniczny. Fundusze inwestycyjne będą wymagały od wszystkich wypełniania tych samych standardów – mówił dyr. Wiśniewski.
Brak raportu, brak inwestorów
Jakie jest podejście funduszy do raportów z zakresu ESG? – Zarządzający deklarują, że jeżeli firmy nie będą udostępniały tych danych, to oni nie będą brali takich firm pod uwagę w procesie podejmowania decyzji o wejściu w inwestycję. Niepełne udostępnianie danych również będzie źle widziane, ponieważ według zarządzających funduszami, jeżeli spółka nie udostępnia informacji, to znaczy, że ma coś do ukrycia. To jest perspektywa globalna, a trzeba pamiętać, że inwestorzy zagraniczni mają ponad 50 proc. udziału na warszawskiej giełdzie. Jeżeli chodzi o perspektywę lokalną, jest nieco inaczej. W badaniu, które prowadziliśmy w 2019 r., specjaliści odpowiadali, że kwestie niefinansowe będą coraz istotniejsze w modelach decyzyjnych. Kilka lat temu 30 proc. funduszy twierdziło, że kwestie niefinansowe są dla nich istotne, teraz jest to już 80 proc. – zaznaczył dyr. Wiśniewski.
Część spółek dobrze opanowała raportowanie niefinansowe, jednak większość nadal ma z tym wiele problemów. Jak podkreślał dr Robert Sroka, dyrektor ds. ESG na Europę Środkową w Abris Capital Partners, to nie dotyczy jedynie Polski, w krajach takich jak Francja, Niemcy czy Hiszpania również jest grono championów, jeżeli chodzi o raportowanie niefinansowe, a inne spółki pozostają nieco w tyle. – O sile gospodarki stanowią małe, średnie i duże polskie przedsiębiorstwa, które nie mają tradycji analizy danych niefinansowych, dlatego pracy jest sporo. Istotna jest możliwość bezpośredniej współpracy z tymi spółkami. To pozwala zbierać dane ESG od przedsiębiorców i oczekiwać od nich raportowania niefinansowego. Razem z zarządami spółek portfelowych budujemy w ten sposób strategię rozwijania obszarów ESG. Kwestie niefinansowe są mocno powiązane z trendami rynkowymi, zapotrzebowaniem klientów i budowaniem wartości spółki nie tylko w obszarach niefinansowych, ale w całości. Krótkoterminowo to jest minimalizacja ryzyka inwestycyjnego – tłumaczył dyr. Sroka.