Parlamentarzyści wysłuchali sprawozdania NBP na temat działalności w 2023 roku. Przedstawiła go Marta Kightley, pierwsza zastępczyni prezesa banku centralnego. – Z dzisiejszej perspektywy widać, że decyzje Rady Polityki Pieniężnej w ostatnich latach były słuszne. Inflacja jest niższa aż o 16 pkt. proc. niż w szczytowym momencie w lutym ubiegłego roku – powiedziała i dodała, że proces dezinflacji „nie wywołał realnych kosztów dla gospodarki i nie spowodował wzrostu bezrobocia".
Przypomniała o trudnych warunkach zewnętrznych. – Polska gospodarka wyszła z tych wstrząsów obronną ręką, a nawet mocniejsza. Inflacja, która była przejściowo wysoko, została skutecznie ograniczona. Od lutego tego roku pozostaje ona zgodna z celem inflacyjnym NBP wynoszącym 2,5 proc. +/- 1 pkt proc. To czarno na białym pokazuje skuteczność NBP w walce z inflacją – dodała Marta Kightley.
„Żałujemy, że przy tych wysokich wynagrodzeniach, premiach, pan prezes nie znalazł czasu dla parlamentu”
– Za zdziwieniem trzeba stwierdzić, że dzisiaj nie ma prezesa Adama Glapińskiego, który powinien przedłożyć Wysokiemu Sejmowi informację dotyczącą założeń polityki pieniężnej, NBP i przedstawić sprawozdanie z działalności banku centralnego za rok 2023. (…) W roku ubiegłym obecność prezesa NBP to 30 minut i wyjście, w tym roku prezesa nie ma i nie mamy żadnego upoważnienia, że pan prezes upoważnił panią wiceprezes to przedłożenia tego sprawozdania. Żałujemy, że przy tych wysokich wynagrodzeniach, premiach, pan prezes nie znalazł czasu dla parlamentu, zlekceważył go – zauważyła posłanka Krystyna Skowrońska.
Jako sprawozdawczyni komisji finansów publicznych, zwróciła uwagę na to, iż wiceprezes Marta Kingtley w sprawozdaniu nie poinformowała o wyniku finansowym banku. O tym, że zamiast zapowiadanych ok. 6 mld zł zysku bank zakończył rok z prawie 21 mld zł straty. Przypomniała również o opisanych przez NIK zastrzeżeniach: wysokich nagrodach dla kierownictwa banku pomimo, że przez cały rok wysoka była inflacja oraz o niespójności decyzji RPP o obniżkach stóp procentowych z wcześniejszą komunikacją NBP.
Czy NBP upolitycznia się sam, czy robią to posłowie?
Efekty działalności NBP i RPP tłumaczył Zbigniew Kuźmiuk z PiS. - Zasadnicza część tej straty spowodowana jest olbrzymim przyrostem rezerw walutowych i zmianą kursu walutowego. Dajcie państwo spokój z tą polityzacją przynajmniej tej instytucji – poseł PiS przypomniał o "czarnych łabędziach", które "nadpłynęły nad Europę": pandemii, wojnie i wysokiej inflacji.