Kwestia rozliczeń w spółkach Skarbu Państwa jest jednym z nagorętszych tematów w Polsce. Jak to idzie w Banku Gospodarstwa Krajowego?
Objąłem funkcję p.o. prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego 12 kwietnia br. razem z pierwszą wiceprezes prof. Martą Postułą, a pod koniec kwietnia dołączył do nas Maciej Kliś. Zgodnie z dobrymi praktykami stosowanymi przy istotnych zmianach właścicielskich jedną z moich pierwszych decyzji było zlecenie wykonania tzw. bilansu otwarcia, który realizujemy w formule przeglądu due diligence. Do końca lipca chcemy zakończyć ten przegląd i przedstawić jego wyniki. Następnym krokiem będzie aktualizacja strategii rozwoju banku, której założenia i cele chcielibyśmy zaprezentować w przyszłym roku.
Czy po audycie spodziewacie się wniosków do prokuratury?
Nie chcę tu nic przesądzać. Po zapoznaniu się z wynikami bilansu otwarcia będziemy mieli wiedzę zarówno o pozytywnych, jak i ewentualnych negatywnych aspektach działalności banku w poprzednich latach. A także o tym, czy ewentualne nieprawidłowości idą w takim kierunku, o którym pani mówi, czy dotyczą może tzw. zarządzania korporacyjnego. Warto tu jednocześnie dodać, że BGK jest bankiem państwowym i jak każdy bank podlega nadzorowi ze strony Komisji Nadzoru Finansowego oraz odpowiednim regulacjom prawnym, a w niektórych aspektach jest również kontrolowany przez Najwyższą Izbę Kontroli.
Jakie obszary obejmuje bilans otwarcia?
W zasadzie wszystkie istotne. Analizowane są zrealizowane inwestycje kapitałowe, zarządzanie personelem, działania marketingowo-sponsoringowe, gospodarka własna, wydatki, w tym koszty, oraz taki element, jak np. utworzone przez bank fundacje.
Fundacje?
Tak, w ramach grupy kapitałowej BGK ma cztery fundacje, w tym jedną postawiono w stan likwidacji 11 stycznia br. To jest akurat data odwołania poprzedniego prezesa zarządu. Pozostały więc trzy, wobec których podjęliśmy działania, takie jak zmiana kierownictwa czy zwiększenie transparentności ich działania. W najbliższym czasie będziemy również chcieli pokazać, na co te fundacje przeznaczały pieniądze, kto je otrzymał oraz w jaki sposób rozliczane są te środki, wraz z efektywnością ich wykorzystania.
Obecnie BGK ma łatkę podmiotu, który zarządza tzw. funduszami pozabudżetowymi stworzonymi przez rząd PiS, co stawia bank zwykle w negatywnym kontekście. Co z tym fantem można zrobić?
Kwestia tzw. funduszy pozabudżetowych jest bardzo istotna z punktu widzenia efektywności i transparentności finansów państwa czy – ogółem rzecz biorąc – działania państwa. Pierwszy krok w kierunku zwiększenia tej przejrzystości już został poczyniony. 30 kwietnia za zgodą wszystkich dysponentów opublikowaliśmy materiały dotyczące 20 funduszy obsługiwanych przez BGK. Zgodnie z tym, co zapowiadał minister finansów, przedstawiliśmy wszystkie plany finansowe tych funduszy na ten rok oraz stan realizacji w pierwszym kwartale. Tym samym dosyć istotnie poszerzyliśmy sferę jawności – obecnie w odniesieniu do każdego funduszu można wyczytać jego plan, jego wpływy, wydatki oraz zobowiązania, które na nim ciążą.