Czas hibernacji stóp na świecie i zacieśnianie prawie zakończone

Szanse na to, że Fed, Europejski Bank Centralny, Bank Anglii i Szwajcarski Bank Narodowy skończyły już cykle podwyżek stóp procentowych, są duże.

Publikacja: 22.09.2023 03:00

Czas hibernacji stóp na świecie i zacieśnianie prawie zakończone

Foto: Bloomberg

Oczywiście furtka do dalszego zacieśnienia polityki jest nadal otwarta, ale wygląda na to, że główny scenariusz przewiduje utrzymywanie kosztów pożyczania pieniądza na podwyższonych poziomach do drugiego półrocza 2024 r.

Nawet jeśli niektóre banki zastrzegają, że mogą jeszcze podwyższyć stopy, to inwestorzy i tak są przekonani, że koniec cyklu jest bardzo blisko. Tak jest choćby w przypadku amerykańskiego Fedu. W środę wieczorem utrzymał on główną stopę procentową w przedziale 5,25–5,5 proc. Przedstawił też projekcje członków Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) wskazujące, że przed końcem roku dojdzie do jednej podwyżki.

Mimo „jastrzębich” sygnałów rynek uznaje jednak, że ryzyko kolejnej podwyżki jest małe. Barometr CME Fed Watch wskazuje, że w przypadku listopadowego posiedzenia Fedu wynosi ono tylko 28 proc. W przypadku grudniowego sięga 46 proc. (z czego 7 pkt proc. przypada na scenariusz dwóch podwyżek przed końcem roku).

Czytaj więcej

Stopy procentowe w USA. Jest wrześniowa decyzja Fedu

Ostrożny Powell

– Nie wierzę, że Fed podniesie stopy w listopadzie. Traci on argumenty za podwyżkami. Oczekuję, że dane makroekonomiczne, które będą napływały z gospodarki amerykańskiej, troszeczkę się pogorszą i będzie to argument za brakiem podwyżek stóp – mówi „Parkietowi” Marcin Kiepas, analityk Tickmill. Jego zdaniem Fed stosunkowo długo będzie trzymał stopy na wysokim poziomie. – Przed drugą połową 2024 r. nie ma co się spodziewać obniżek – uważa Kiepas.

– Dynamika PKB USA imponuje, zwłaszcza na tle balansującego na krawędzi recesji Eurolandu. Inflacja stopniowo hamuje, przede wszystkim ceny bazowe w sierpniu były o 4,3 proc. wyższe niż rok wcześniej. Pojawiają się także symptomy wygasania popytu na pracę. W minionych trzech miesiącach zatrudnienie rosło średnio o niespełna 150 tys. etatów. Na ostatniej prostej cyklu po łącznym wywindowaniu stóp o 5,25 pkt proc., FOMC ma zatem większy komfort podejmowania decyzji niż chociażby w drugiej połowie ubiegłego roku, gdy skala jednorazowych podwyżek trzykrotnie sięgnęła 75 punktów bazowych – przypomina Bartosz Sawicki, analityk cinkciarz.pl.

– Trudno jednoznacznie ocenić, czy Fed doprowadzi do rzeczywistej podwyżki stóp późną jesienią. Model CME Fed Watch daje temu nieco więcej szans w grudniu, a nie listopadzie – może dlatego, że za trzy miesiące zobaczymy nowe projekcje makro, które mogłyby być dla Fedu wytłumaczeniem dla takiego scenariusza – uważa Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.

Europejski koniec?

W zeszłym tygodniu Europejski Bank Centralny podwyższył główną stopę o 25 pkt baz., ale zasygnalizował, że może ją na dłużej pozostawić na takim poziomie. W czwartek Bank Anglii pozostawił główną stopę na poziomie 5,25 proc., choć ekonomiści średnio prognozowali jej podwyżkę o 25 pkt baz.

„Zaskakująca decyzja Banku Anglii o pozostawieniu stóp procentowych na poziomie 5,25 proc. prawdopodobnie oznacza, że doszły one do szczytu. Spodziewamy się, że zostaną dłużej na tym szczycie niż stopy Fedu czy EBC, ale gdy pod koniec 2024 r. zaczną być obcinane, będą to szybsze cięcia niż większość rynku się spodziewa” – piszą analitycy Capital Economics.

Zaskoczył inwestorów również Szwajcarski Bank Narodowy (SNB). Na czwartkowym posiedzeniu utrzymał główną stopę procentową na poziomie 1,75 proc. Średnio prognozowano, że podwyższy ją do 2 proc. Zaznaczył jednak, że nie da się wykluczyć powrotu do podwyżek.

– Dopiero ugruntowanie się przekonania, że cel inflacyjny zostanie w najbliższych latach osiągnięty na dobre, zmniejszy zapał szwajcarskich władz monetarnych do ingerencji w wartość waluty i otworzy przestrzeń do jej wyraźnego osłabienia. Czwartkowa decyzja może być dopiero pierwszym krokiem na tej drodze. Oznacza to, że osłabienie franka i wspinaczka EUR/CHF w kierunku parytetu będzie bardzo mozolna. Mimo to w czwartym kwartale widzimy przestrzeń do spadków kursu franka w kierunku 4,60 zł – prognozuje Sawicki.

Stopy podwyższyły za to po 25 pkt baz. szwedzki Riksbank i norweski Norges Bank. Pierwszy do 4 proc., drugi do 4,25 proc. Oba banki mogą być jednak bliskie końca cyklu podwyżek.

Oczywiście furtka do dalszego zacieśnienia polityki jest nadal otwarta, ale wygląda na to, że główny scenariusz przewiduje utrzymywanie kosztów pożyczania pieniądza na podwyższonych poziomach do drugiego półrocza 2024 r.

Nawet jeśli niektóre banki zastrzegają, że mogą jeszcze podwyższyć stopy, to inwestorzy i tak są przekonani, że koniec cyklu jest bardzo blisko. Tak jest choćby w przypadku amerykańskiego Fedu. W środę wieczorem utrzymał on główną stopę procentową w przedziale 5,25–5,5 proc. Przedstawił też projekcje członków Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) wskazujące, że przed końcem roku dojdzie do jednej podwyżki.

Pozostało 85% artykułu
Banki
Frankowa kontrofensywa banków. Nie warto jej lekceważyć
Banki
Bank Pekao SA z ofertą EKO kredytu mieszkaniowego
Banki
Czy polskie banki chcą brać udział w odbudowie Ukrainy? Oto wyniki badań
Banki
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Banki
Ostatni wielki rosyjski bank państwowy zostanie odcięty od zachodnich rynków