Trzech członków RPP chciało podwyżek stóp w październiku. Ujawniono głosowania

W październiku, gdy RPP przerwała cykl podwyżek stóp procentowych, troje członków tego gremium było za ich podwyżką o 0,5 pkt proc., ale tylko jeden za podwyżką o 1 pkt proc.

Publikacja: 17.11.2022 15:50

Trzech członków RPP chciało podwyżek stóp w październiku. Ujawniono głosowania

Foto: Bloomberg

Wyniki głosowań członków Rady Polityki Pieniężnej na posiedzeniach we wrześniu i w październiku NBP opublikował w czwartek.

We wrześniu RPP podwyższyła stopę referencyjną NBP o 0,25 pkt proc., do 6,75 proc. W tamtym posiedzeniu, ze względu na nieobsadzone wakaty w RPP, udział wzięło zaledwie siedem osób. Dwóch z nich – Przemysław Litwiniuk i Ludwik Kotecki – opowiadało się za podwyższeniem stopy referencyjnej NBP o 0,5 pkt proc, do 7 proc. Drugi z nich w związku z tym nie poparł wniosku o podwyższenie stóp o 0,25 pkt proc., ale zyskał on poparcie pozostałych sześciu członków.

W październikowym posiedzeniu RPP po raz pierwszy uczestniczyła prof. Joanna Tyrowicz, powołana do Rady przez Senat. Była jedynym spośród sterników polityki pieniężnej, który opowiadał się za podwyższeniem stopy referencyjnej NBP o 1 pkt proc. Poparła też wniosek o podwyżkę tej stopy o 0,50 pkt proc., za czym opowiedzieli się też Litwiniuk i Kotecki. Pięciu pozostałych członków Rady głosowało jednak przeciwko. W rezultacie RPP pozostawiła stopy na niezmienionym poziomie, przerywając trwający od października 2021 r. cykl zacieśniania polityki pieniężnej.

Czytaj więcej

NBP zostawia stopy bez zmian. Decyzja RPP po długim posiedzeniu z listopada

W listopadzie, gdy RPP obradowała już w pełnym składzie (do gremium tego dołączyły powołane przez Sejm Gabriela Masłowska i Iwona Duda) stopy ponownie pozostały bez zmian. Prezes NBP Adam Glapiński powiedział na konferencji prasowej, że jeśli realizował będzie się scenariusz zarysowany w tzw. projekcji NBP, to kolejnych podwyżek już nie będzie.

Projekcja NBP sugeruje, że inflacja osiągnie szczyt w I kwartale 2023 r., gdy będzie bliska 20 proc., ale później zacznie szybko opadać. W ostatnim kwartale przyszłego roku ma już wynosić 8 proc., rok później 5 proc., a na koniec 2025 r. około 3 proc. Tym samym byłaby w paśmie dopuszczalnych wahań wokół celu NBP (wynosi 2,5 proc. z możliwością odchylenia o 1 pkt proc. w każdą stronę).

- Z punktu widzenia decyzji RPP znaczenie ma to, jaka będzie inflacja w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. W tym momencie to jest mniej więcej II połowa 2024 r. A wtedy inflacja będzie wciąż znacząco powyżej celu NBP, co moim zdaniem uzasadnia dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej – powiedział w środę na antenie Parkiet TV Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polski, który na początku br. był kandydatem do RPP. - Mniejsze znaczenie ma to, co się będzie działo w 2025 r. – to jest bowiem poza horyzontem oddziaływania polityki pieniężnej, a niepewność prognozy mocno rośnie. Wydłużenie projekcji na 2025 r. moim zdaniem nie miało uzasadnienia. Z punktu widzenia komunikacji NBP, to niekorzystny precedens - podkreślił.

Wyniki głosowań członków Rady Polityki Pieniężnej na posiedzeniach we wrześniu i w październiku NBP opublikował w czwartek.

We wrześniu RPP podwyższyła stopę referencyjną NBP o 0,25 pkt proc., do 6,75 proc. W tamtym posiedzeniu, ze względu na nieobsadzone wakaty w RPP, udział wzięło zaledwie siedem osób. Dwóch z nich – Przemysław Litwiniuk i Ludwik Kotecki – opowiadało się za podwyższeniem stopy referencyjnej NBP o 0,5 pkt proc, do 7 proc. Drugi z nich w związku z tym nie poparł wniosku o podwyższenie stóp o 0,25 pkt proc., ale zyskał on poparcie pozostałych sześciu członków.

Banki
Frankowa kontrofensywa banków. Nie warto jej lekceważyć
Banki
Bank Pekao SA z ofertą EKO kredytu mieszkaniowego
Banki
Czy polskie banki chcą brać udział w odbudowie Ukrainy? Oto wyniki badań
Banki
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Banki
Ostatni wielki rosyjski bank państwowy zostanie odcięty od zachodnich rynków