PO przez ostatnie dni krytykowała Lewicę za prowadzenie negocjacji z PiS ws. poparcia dla Funduszu Odbudowy.
- Głosować "za" chcieliśmy, gdyby w parlamencie zabezpieczono te środki. W Krajowym Planie Odbudowy nie ma niczego, o czym mówi Lewica. To jest dokument, który został wysłany nawet bez akceptacji strony społecznej - mówił o wstrzymaniu się przez Koalicję Obywatelską od głosu w sprawie Funduszu Odbudowy przewodniczący PO.
- Stawialiśmy od początku jasne warunki, chociażby aby 40 proc. środków znalazło się w rękach samorządów. Tego nie ma. Na dziś, według tego KPO, samorządowcy nie będą o niczym decydować. Tam gdzie się PiS-owi nie podoba, tam będzie 0 zł. Niestety tak wygląda to KPO - ubolewał Budka.
- Rząd nie miał większości w tym głosowaniu (ws. ratyfikacji Funduszu Odbudowy - red.) - dodał Budka podkreślając, że popierająca Fundusz Odbudowy opozycja "w ciemno dała mu tę większość". Jak mówił premier Morawiecki bez większości byłby "zmuszony przyjść do Sejmu", gdzie można byłoby wymóc na nim spełnienie postulatów opozycji.