W ubiegłym tygodniu Dania, Norwegia i Islandia zrezygnowały ze szczepień szczepionką AstraZeneca. Decyzja ta miała związek z pojawieniem się zakrzepów u niektórych osób zaszczepionych tą szczepionką. Niektóre kraje UE decydowały się w tym czasie o zawieszeniu szczepień z użyciem jednej partii szczepionki AstraZeneca po zgonie pielęgniarki w Austrii, która otrzymała szczepionkę i u której stwierdzono problemy z krzepliwością krwi.
AstraZeneca od początku przekonywała, że przegląd danych z testów pod kątem bezpieczeństwa szczepionki nie wykazał, iż podawanie jej zwiększa ryzyko wystąpienia zakrzepów.
Europejska Agencja Leków (EMA) przekonywała wcześniej, że nie ma dowodów, by pojawienie się zakrzepów miało związek ze stosowaniem szczepionki i podkreśliła, iż nadal korzyści z podania szczepionki przewyższają ryzyko związane z jej stosowaniem. 18 marca Komitet ds. Bezpieczeństwa (PRAC) Europejskiej Agencji Leków (EMA) przedstawił stanowisko w sprawie bezpieczeństwa stosowania szczepionki przeciw COVID-19 firmy AstraZeneca. - Szczepionka jest bezpieczna i skuteczna - powiedziała szefowa EMA Emer Cooke.
Szefowa EMA mówiła, że czasie przeglądu danych dotyczących stosowania szczepionki zaobserwowano niewielką liczbę przypadków rzadkich, ale bardzo poważnych przypadków zakrzepów. - Na podstawie dostępnych dowodów i po analizie wyników badań laboratoryjnych, badań klinicznych, wyników sekcji zwłok i dalszych informacji z testów klinicznych wciąż nie możemy wykluczyć związku między tymi przypadkami a szczepionką - powiedziała Cooke.