W tym roku ze względu na pandemię nie będzie 200 tys. gości przed Kapitolem.
Nie będzie kurtuazyjnego spotkania w Białym Domu odchodzącego prezydenta i jego żony z ich następcami, bo Donald Trump odmówił udziału w zaprzysiężeniu Joe Bidena i Kamali Harris.
– To wieloletnia amerykańska tradycja. Coś, co szanowali demokraci i republikanie – mówi Jim Bendat, historyk cytowany na portalu PBS.org. Trump będzie pierwszym od 152 lat prezydentem, który wyłamie się z tej tradycji. W środę rano prezydent Trump ma opuścić Biały Dom i – według ostatnich planów – udać się na Florydę.
Rola Pence'a
Administrację Donalda Trumpa reprezentował będzie przed Kapitolem wiceprezydent Mike Pence. Komentuje się, że w ten sposób symbolicznie odwróci się plecami od bezpodstawnych oskarżeń Trumpa dotyczących skradzionych i sfałszowanych wyborów. Pence od jakiegoś już czasu uczestniczy w pokojowym przekazaniu władzy, czego skutecznie uniknął prezydent Trump.
W ubiegłym tygodniu pogratulował swojej następczyni Kamali Harris. 6 stycznia odmówił zbojkotowania certyfikowania głosowania Kolegium Elektorów, przyczyniając się do zatwierdzenia zwycięstwa Bidena.