"Potrzebujemy dialogu, ale nie prowadzonego gdy trzymamy się na muszce. To, co zagraża bezpieczeństwu i stabilności mojego państwa, zagraża dobrobytowi i bezpieczeństwu wszystkich państw UE" - napisał Mitsotakis.
W tym miesiącu przywódcy UE mają zdecydować o tym, jak zareagują na działania Turcji - sojusznika Grecji w NATO. Grecja otrzymała w ostatnich tygodniach silne wsparcie m.in. od Francji.
Mitsotakis pisze, że jeśli Turcja nie wycofa się z działań na spornych wodach wówczas UE powinna nałożyć na Ankarę "znaczące sankcje".
"Jeśli Europa chce pokazać prawdziwą siłę geopolityczną nie może pozwolić sobie na ugłaskiwanie wojowniczej Turcji" - dodał grecki premier.