Urząd lotnictwa cywilnego Arabii Saudyjskiej zaakceptował wniosek władz Abu Zabi o pozwolenie wszystkim samolotom cywilnym „przybywającym ze wszystkich krajów do jednego z lotnisk Zjednoczonych Emiratów Arabskich i odlatujących z jednego z nich do wszystkich krajów", by przelatywały nad Arabią Saudyjską, która oficjalnie nie uznaje Izraela. To oznacza uznanie przez Rijad umowy Emiratów z Izraelem o normalizacji stosunków, do której doszło z inicjatywy USA — podał Reuter.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu uznał w wystąpieniu w telewizji, że są to „owoce prawdziwego pokoju" i dodał, że przeloty nad terytorium Arabii Saudyjskiej przyczynią się do rozwoju turystyki, obniżą koszty lotów i skrócą czas podróży do wschodniej Azji — pisze dziennik „Haaretz". Dotychczas izraelskie samoloty okrążały Półwysep Arabski od południa, co wydłużało loty o ok. 3 godziny.
Saudyjski minister spraw zagranicznych Fajsal bin Farhan al-Saud stwierdził, że decyzja królestwa o zezwoleniu na loty nie zmienia jego stanowiska wobec kwestii palestyńskiej.
Samolot El Al wykonał w poniedziałek (31 sierpnia) pierwszy komercyjny lot do Abu Zabi. Następnego dnia Etihad Airways, flagowy przewoźnik ZEA zaczął sprzedawać bilety na loty do Izraela, zaczynając współpracę z izraelską agencją Tal Aviation. Podróżni z paszportami izraelskimi będą w przyszłości musieli mieć wizy Emiratów.
Przed historycznym lotem prezydent ZEA, szejk Khalifa bin Zayed al-Nahyan anulował oficjalnie bojkot gospodarczy Izraela. Według agencji prasowej WAM. nowy dekret pozwoli obywatelom Izraela i firmom z tego kraju robić interesy w Emiratach, także kupować izraelskie towary i handlować nimi.