Gowin: Repolonizacja mediów? Problem drugorzędny

Jarosław Gowin stwierdził, że „nie wyobraża sobie ustawowej repolonizacji mediów”. - To byłoby całkowicie sprzeczne z prawem unijnym, natomiast są takie mechanizmy, które z powodzeniem są stosowane w krajach, które są dobrym punktem odniesienia, jeśli chodzi o standardy demokratyczne, chociażby Niemcy - podkreślił.

Aktualizacja: 14.07.2020 08:12 Publikacja: 14.07.2020 08:02

Gowin: Repolonizacja mediów? Problem drugorzędny

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

qm

Temat tzw. repolonizacji mediów został podjęty przed polityków Prawa i Sprawiedliwości po wygranej przez Andrzeja Dudę drugiej turze wyborów prezydenckich. Głos w tej sprawie zabierali m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski czy sztabowiec Dudy Przemysław Czarnek. Jeszcze przed drugą turą wypowiedział się w tej kwestii prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Przeczytaj: Czarnek: Ręka do współpracy Andrzeja Dudy została odrzucona

Jarosław Gowin w TVN24 powiedział, że temat repolonizacji mediów nie był dotąd dyskutowany w obozie Zjednoczonej Prawicy. - Ale ta dekoncentracja, czy nawet repolonizacja, musi się dokonywać metodami rynkowymi. Jesteśmy dumni, gdy polski przedsiębiorca kupuje np. hutę stali należącą do zagranicznego koncernu. Na podobnej zasadzie, jeśli naturalne mechanizmy wolnorynkowe doprowadzą do większego spluralizowania mediów i większego udziału kapitału polskiego, to jest zjawisko pozytywne - mówił.

Gowin jako przykład podał Radio Zet, kupione w zeszłym roku przez Agorę od Czech Media Invest. - To jest bardzo dobry przykład. Ale jeszcze raz podkreślam - to nie jest tak, że to jest agenda całego obozu Zjednoczonej Prawicy. To jest na razie postulat jednego ministra, czy - szerzej - jednego środowiska politycznego w ramach ZP - mówił były wicepremier, dodając, że ustawowej repolonizacji sobie nie wyobraża.

- To byłoby całkowicie sprzeczne z prawem unijnym, natomiast są takie mechanizmy, które z powodzeniem są stosowane w krajach, które są dobrym punktem odniesienia, jeśli chodzi o standardy demokratyczne, chociażby Niemcy. Tam w Niemczech, we Francji, są pewne zapisy dekoncentracyjne. Dekoncentracja służy pluralizmowi - zauważył.

- Rozmawiamy w tej chwili o problemach, które w moim przekonaniu są drugorzędne. Pierwszorzędne jest przygotowanie się do ewentualnej nowej fali epidemii, po drugie, walka ze skutkami globalnego kryzysu gospodarczego, po trzecie, mocny polski głos w agendzie europejskiej - zaznaczył jednak Jarosław Gowin.

Temat tzw. repolonizacji mediów został podjęty przed polityków Prawa i Sprawiedliwości po wygranej przez Andrzeja Dudę drugiej turze wyborów prezydenckich. Głos w tej sprawie zabierali m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski czy sztabowiec Dudy Przemysław Czarnek. Jeszcze przed drugą turą wypowiedział się w tej kwestii prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Przeczytaj: Czarnek: Ręka do współpracy Andrzeja Dudy została odrzucona

Polityka
Nowy sondaż prezydencki: Wybór KO bez wpływu na wynik wyborów prezydenckich?
Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu