Programy gospodarcze kandydatów nie powalają

Gospodarka, głupcze – pod takim hasłem Bill Clinton wygrał wybory prezydenckie w USA w 1992 r. W programach kandydatów w wyborach prezydenckich w 2020 r. w Polsce gospodarki jest niewiele.

Aktualizacja: 25.06.2020 06:53 Publikacja: 21.06.2020 21:00

Programy gospodarcze kandydatów nie powalają

Foto: JAN BOGACZ/TVP/FORUM

Gospodarka nie jest dominującym tematem w programach sześciu kandydatów, którzy przewodzą w sondażach przedwyborczych.

Im jednak bliżej wyborów, tym więcej na ich wiecach sypie się obietnic. Coraz bardziej kosztownych i mniej realistycznych.

Najważniejsze gospodarcze pomysły kandydatów

Najważniejsze gospodarcze pomysły kandydatów

Foto: Rzeczpospolita

Andrzej Duda

Walczący o drugą kadencję prezydent Andrzej Duda chwali „dalekowzroczną politykę gospodarczą swojego obozu". I wylicza. Istotnie ograniczyliśmy poziom bezrobocia. Zwalczając mafie paliwowe i lukę VAT-owską, doprowadziliśmy do uzdrowienia finansów publicznych. Uszczelniono system podatkowy, co pozwoliło na realizację stabilnego budżetu państwa z niskim deficytem. – Dzięki temu Polska jest dziś lepiej przygotowana na trudniejsze czasy – przekonuje prezydent.

Czytaj także: Tomasz Pietryga: karnawał wygrywa z postem

Znaczna część tej wyliczanki jest już jednak nieaktualna. Ekonomiści mówią, że nie tylko z powodu pandemii.

Prezydent chwali się w tej sytuacji tarczami antykryzysowymi, czyli rządową pomocą, która ma ratować firmy przed bankructwem i chronić miejsca pracy. Wspiera też zapowiadane przez rząd wielkie inwestycje, które mają stać się kołem zamachowym gospodarki: Centralny Port Komunikacyjny i przekop Mierzei Wiślanej. Prezydent nie wraca już do obiecywanej pięć lat temu podwyżki kwoty wolnej od podatku do 8000 zł dla wszystkich i przewalutowania kredytów frankowych na złote.

Rafał Trzaskowski

Kandydat Koalicji Obywatelskiej też zapowiada inwestycje, ale zupełnie inne. Nie centralne, lecz lokalne. Mówi o „inwestycjach za rogiem". – Priorytetem państwa, szczególnie w dobie kryzysu, musi być pomoc ludziom, a nie wydawanie miliardów na huczne inwestycje i propagandę – przekonuje Trzaskowski. – Skupmy się na tym, co najważniejsze, czego naprawdę potrzebujemy – proponuje na spotkaniach z wyborcami. W miastach i gminach powinny powstawać lokalne centra rozwoju. To tam władze lokalne, wspólnie z mieszkańcami, decydowałyby, czego im najbardziej potrzeba. Inwestycje rządowe? Tak, ale tylko te potrzebne. Dlatego Trzaskowski zapowiada zatrzymanie przekopu Mierzei Wiślanej.

Obiecuje 10 tys. zł dotacji dla rodzin, które zdecydują się na inwestycje sprzyjające walce o czyste powietrze. Zapowiada ustawę skromnościową. – Czas skończyć z kolejnymi wyjątkami i obchodzeniem ustawy kominowej dla nabijania kieszeni partyjnych nominatów za pieniądze państwowych spółek – tłumaczy.

Szymon Hołownia

Gospodarcze pomysły Szymona Hołowni skupiają się wokół zielonej Polski. Nie mamy planety B, musimy więc zadbać o to, co mamy. Najpóźniej do 2050 r. musimy osiągnąć neutralność klimatyczną. Hołownia stawia na zielone inwestycje, m.in. fotowoltaikę. Wyznacza datę zakończenia wydobycia węgla kamiennego – 2040 r. Ponadto zapowiada wstrzymanie budowy CPK i nowych bloków węglowych w elektrowniach. Chce wprowadzenia minimalnej emerytury w wysokości co najmniej 50 proc. płacy minimalnej.

Krzysztof Bosak

– Własność prywatna, wolna przedsiębiorczość i rynkowa konkurencja – to podstawowe warunki rozwoju gospodarczego i filary polityki gospodarczej Krzysztofa Bosaka. Jego zdaniem całe prawo gospodarcze musi zostać radykalnie uproszczone. Konstytucja powinna gwarantować prawdziwą swobodę zawierania umów i ograniczać do minimum czas i liczbę kontroli w firmach. Każdy powinien mieć konstytucyjne prawo korzystania z klauzuli sumienia. Bosak chce zakazu uchwalania budżetu z deficytem. W swojej piątce dla gospodarki zapowiada wetowanie ustaw podnoszących podatki, 31 200 zł kwoty wolnej w PIT, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców i obniżkę VAT na żywność.

Władysław Kosiniak-Kamysz

Zwolennikiem systematycznego odchodzenia od węgla jest Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego celem jest 50-proc. udział OZE w polskim miksie energetycznym do 2030 r. Regiony, które swój rozwój opierały dotąd głównie na węglu, mają się stać nowymi zagłębiami przemysłowymi, w których główną rolę będą odgrywały produkcja i wykorzystanie odnawialnych źródeł energii. Kosiniak chce walczyć, by unijne dopłaty dla polskiego rolnika miały taką samą wysokość jak dopłaty dla rolników z Francji i Niemiec.

Emerytury mają być zwolnione z podatku. Samorządy mają dostać udziały w dochodach budżetu państwa z tego podatku. Najświeższy pomysł to obniżenie stawek VAT z 23 do 15 i z 8 do 5 proc.

Robert Biedroń

Jeśli zostanie prezydentem, już w 2021 r. zorganizuje duży, europejski szczyt klimatyczny. Polska pokaże na nim plan odchodzenia od węgla. Mamy się stać liderem zielonej transformacji w naszej części Europy. Biedroń zapowiada też program budowy miliona tanich mieszkań na wynajem, z czynszem maksymalnie 20 zł za mkw. W planie jest też emerytura minimalna – 1600 zł na rękę.

Czytaj także: Jaka prezydentura

Prezydent może wspierać rząd, może go też hamować

Prezydent nie kreuje i nie prowadzi polityki gospodarczej w Polsce. Może mieć jednak na nią znaczący wpływ. Zwłaszcza jeśli rząd tworzy wspierające go ugrupowanie polityczne. Może wówczas wspierać jego działania gospodarcze, choćby poprzez akceptację zgłaszanych przezeń ustaw. Tak było w kończącej się właśnie kadencji prezydenta Andrzeja Dudy. Prezydent nie robił rządowi problemów, gdy ten zgłaszał ustawy gospodarcze, choćby wprowadzające nowe podatki od centrów handlowych i biurowców, solidarnościowy czy opłatę paliwową. Zgodził się też na bezterminowe przedłużenie stosowania wyższych stawek VAT. W sytuacji kiedy rządzi obóz polityczny, z którego prezydent się nie wywodzi, może on blokować inicjatywy sprzeczne z jego wizją gospodarki czy wręcz dla niej szkodliwe w jego ocenie. Tak może być, gdy w nadchodzących wyborach prezydentem zostanie wybrany Rafał Trzaskowski, Szymon Hołownia, Robert Biedroń, Władysław Kosiniak-Kamysz czy Krzysztof Bosak. Prezydent nie może wetować ustawy budżetowej. Może natomiast zgłaszać własne projekty ustaw, także gospodarczych.

Gospodarka nie jest dominującym tematem w programach sześciu kandydatów, którzy przewodzą w sondażach przedwyborczych.

Im jednak bliżej wyborów, tym więcej na ich wiecach sypie się obietnic. Coraz bardziej kosztownych i mniej realistycznych.

Pozostało 96% artykułu
Gospodarka
Szefowa EBOR: Możemy pomóc Polsce w prywatyzacji
Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji