Przewodniczący Thomas Bach i jego poprzednicy od lat stoją w karkołomnym rozkroku. Igrzyska, jako największa impreza sportowa czterolecia oraz arena rywalizacji tysięcy atletów, którzy biegają i skaczą na oczach milionów widzów z całego świata, ze swojej natury są wydarzeniem politycznym. Jako narzędzie wykorzystują je nie tylko gospodarze imprezy, ale – niejednokrotnie – także sam MKOl. Charakterystyką rzeczywistości, którą rządzi pieniądz, zawsze będzie jednak przewaga silniejszego.
Reżyser może pisać scenariusz zgodnie z tym, co dyktuje mu serce, księgowi oraz polityczni spin doktorzy, ale już aktorzy nie mają pola na improwizację. Są narzędziem. Sportowcy mogą mieć poglądy, ale na olimpijskich arenach nie wolno ich manifestować.
Oczywiście rozmowy z mediami są dozwolone. Międzynarodowy spektakl finansowany głównie przez nadawców telewizyjnych ma swoje prawa, ale niektóre kwestie bohaterowie imprezy powinni zachować dla siebie, a i postępowanie podczas oficjalnych ceremonii – otwarcia, zamknięcia, dekoracji – także staranie przemyśleć. Wolność słowa na igrzyskach od lat jest reglamentowana, a złamanie reguł oznacza postępowanie dyscyplinarne i, teoretycznie, może grozić utratą akredytacji oraz dyskwalifikacją.
Batem na zaangażowanych jest artykuł 50 Karty olimpijskiej, który stanowi, że „na obiektach olimpijskich lub innych terenach nie jest dozwolona żadnego rodzaju manifestacja lub propaganda o charakterze politycznym, religijnym lub rasowym". To zapis, którego ideą jest ochrona neutralności igrzysk. Na tyle istotny, że MKOl regularnie o nim przypomina i go precyzuje.
Tylko słowa
Kształt wytycznych oraz interpretacja zapisów karty to efekt prac Komisji Zawodniczej, której przedstawiciele podkreślają, że „sportowcy są częścią globalnej społeczności, charakteryzującej się różnymi poglądami, stylami życia i wartościami. Misją igrzysk jest jednoczenie świata i ułatwienie zrozumienia różnych punktów widzenia, co jest nieosiągalne bez poszanowania różnorodności. Kluczowe jest więc oddzielenie sportu od polityki, religii oraz wszelkich innych zakłóceń".