Poniedziałkowe trzęsienie ziemi, które nawiedziło Nową Zelandię miało siłę 5,8 stopnia. W kraju nie zgłoszono żadnych zniszczeń ani obrażeń.
Gdy kamera rejestrująca Jacindę Ardern silnie drgnęła, wciąż uśmiechnięta szefowa rządu z uśmiechem na twarzy oznajmiła, ze doszło do trzęsienia ziemi. - Mamy tu trzęsienie ziemi, całkiem porządny wstrząs - powiedziała premier. - Jeśli widzisz, rzeczy za mną się poruszają - dodała.
Dziennikarz zapytał Ardern, czy jest w bezpiecznym miejscu. - Nie stoję pod żadnym elementem oświetlenia - odpowiedziała.
Jak większość Nowozelandczyków, Ardern jest przyzwyczajony do trzęsień ziemi. Nowa Zelandia znajduje się na tektonicznie aktywnym 40,000-kilometrowym łuku który rozciąga się na dużej części Oceanu Spokojnego.