Epidemia w USA: Kiedy Ameryka wróci do "względnej normalności"?

USA przodują w dramatycznych statystykach. I dyskutują, czy wznowić działalność gospodarczą.

Aktualizacja: 13.04.2020 23:10 Publikacja: 13.04.2020 20:54

Novi koło Detroit w stanie Michigan Kolejne w USA centrum konferencyjne przerobione na szpital

Novi koło Detroit w stanie Michigan Kolejne w USA centrum konferencyjne przerobione na szpital

Foto: AFP

Świąteczny weekend większość Amerykanów, z niewielkimi wyjątkami, spędziła w domach, oglądając wielkanocne nabożeństwa w telewizji i w internecie. Ich kraj zaczął kolejny tydzień walki z pandemią z grubo ponad pół milionami zakażonych obywateli, czyli jedną trzecią wszystkich oficjalnie odnotowanych na świecie. Zmarło już ponad 22 tys. Amerykanów, więcej niż gdziekolwiek indziej na świecie.

Stan Nowy Jork, który jest epicentrum zachorowań w USA, odnotował więcej przypadków Covid-19 niż większość krajów. W weekend łączna liczba zgonów sięgała tam 10 tys.

Dobrą wiadomością płynącą z Nowego Jorku jest jednak to, że w stanie tym liczba dziennych przyjęć do szpitali oraz na oddziały intensywnej terapii spada. Władze szacują, że pandemia przeszła tam punkt kulminacyjny. – To nie jest jednak początek końca. Powiedziałbym, że mamy do czynienia z końcem początku – powiedział gubernator Andrew Cuomo.

Każdy stan decyduje o sobie

Nie ma centralnego zarządzania w czasie tej pandemii. Każdy stan, w zależności od potrzeb i sytuacji, wyznacza własne zasady. Większość (oprócz ośmiu) wprowadziła rygorystyczne zasady ograniczające swobodę w poruszaniu się mieszkańców.

– Jeżeli trzeba będzie, to zawsze możemy zakazać mieszkańcom wychodzenia z domu. Na razie nie było takiej potrzeby. To, co robimy, okazuje się właściwym podejściem, które przynosi rezultaty – powiedział gubernator Arkansas Asa Hutchinson. Stan ten może sobie jednak na to pozwolić. W przeciwieństwie do prawie 20-milionowego Nowego Jorku w Arkansas mieszka nieco ponad 3 mln osób i jest 8 tys. łóżek w szpitalach, a niecałe 100 z 1200 zarażonych w tym stanie wymagało do tej pory hospitalizacji.

Część gubernatorów republikańskich, szczególnie tych zarządzających stanami, gdzie wirus nie dokonał spustoszenia, naciska na szybki powrót do działalności gospodarczej.

– Skupimy się na ochronie ludzkiego życia, gdy będziemy przywracać ludziom środki do życia. Musimy i możemy zająć się obiema tymi kwestiami naraz – powiedział gubernator Teksasu Greg Abbott.

Prezydent naciska

Donald Trump z niecierpliwością czeka na moment, w którym Ameryka wróci do „względnej normalności". – Niedługo będziemy siedzieć obok siebie w kościołach – powiedział w nagraniu opublikowanym z okazji Wielkanocy. Jego niecierpliwość podzielają nie tylko konserwatywni republikanie, ale też sektor biznesowy, przypominając, że prawie 17 mln Amerykanów straciło już pracę z powodu pandemii i że kraj stoi na skraju długiej i bolesnej recesji.

Decyzja dotycząca wznowienia działalności nie należy do prezydenta, a do gubernatorów poszczególnych stanów. W niedzielę, wciąż niepewni tego jak pandemia się będzie rozwijać w ich jurysdykcjach, gubernatorzy mocno dotkniętych stanów nawoływali do ostrożności, bojąc się, że zluzowanie restrykcji zbyt wcześnie może doprowadzić do zwiększenia liczby zachorowań.

– Jeżeli za szybko pozwolimy ludziom wrócić do pracy, to dolejemy oliwy do ognia – powiedział demokratyczny gubernator New Jersey Philip Murphy. Przyznają, że szukają równowagi między zdrowiem publicznym a szkodami dla gospodarki, ale zdrowie publiczne bierze górę.

– Naszym priorytetem jest ratowanie życia i zapewnienie ludziom bezpieczeństwa – powiedział republikański gubernator Maryland Larry Hogan.

Ich podejście popiera dr Anthony Fauci, dyrektor Krajowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, który jest głównym doradcą prezydenta w sprawach obecnej pandemii. – To nie będzie tak, że nagle przyciśniemy guzik dla wszystkich. Przypuszczam, że może w przyszłym miesiącu możemy spróbować zastanowić się gdzie i jak zacząć luzować restrykcje – powiedział, stwierdzając, że gdyby w niektórych częściach kraju wcześniej wprowadzono ograniczenia, udałoby się uratować część ofiar.

Prezydent Trump w niedzielę po raz kolejny dał wyraz swojej irytacji dla ostrożności ekspertów, w tym dr. Fauciego, który występuje z nim podczas codziennych konferencji prasowych z Białego Domu. – Czas na #zwolnienieFauci – napisał prezydent w niedzielę na Twitterze, apelując też do władz stanowych o szybkie przygotowania do wznowienia działalności gospodarczej. – Bez wymówek! Szykujcie się. Przed nami wielkie rzeczy – napisał.

Wciąż mało testów

Aby Amerykanie mogli wrócić do pracy i szkół, potrzeba milionów testów na obecność wirusa oraz przeciwciał. Problem w tym, że dostęp do testów wciąż jest ograniczony. Rząd w Waszyngtonie, który mógłby odegrać kluczową rolę w koordynowaniu produkcji i zatwierdzaniu testów, krytykowany jest za nieudolne zarządzanie udostępnianiem ich.

– Potrzebujemy władz federalnych do tego, aby wykorzystały swoją władzę i nakazały producentom masowe wytwarzanie testów. Potrzebujemy ich miliony – apelował nowojorski gubernator Andrew Cuomo.

Sam prezydent natomiast, który coraz częściej krytykowany jest za zbagatelizowanie zagrożenia i zbyt późne podjęcie działania w kierunku ochrony Amerykanów przed Covid-19, wyraził przekonanie, że „masowe badanie ludzi nie jest absolutnie niezbędne przed wysłaniem ich do pracy".

Świąteczny weekend większość Amerykanów, z niewielkimi wyjątkami, spędziła w domach, oglądając wielkanocne nabożeństwa w telewizji i w internecie. Ich kraj zaczął kolejny tydzień walki z pandemią z grubo ponad pół milionami zakażonych obywateli, czyli jedną trzecią wszystkich oficjalnie odnotowanych na świecie. Zmarło już ponad 22 tys. Amerykanów, więcej niż gdziekolwiek indziej na świecie.

Stan Nowy Jork, który jest epicentrum zachorowań w USA, odnotował więcej przypadków Covid-19 niż większość krajów. W weekend łączna liczba zgonów sięgała tam 10 tys.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1003
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999